No własnie jestem swiezo po obejrzeniu filmu(26.05.2006) i targaja mna rozne uczucia. Z jenej strony wspanialy film, efekty, muzyka, gra aktorow, no poprostu swietny. A z drugiej usmiercili wiekszosc bohaterow cyklopa (jego mi najmniej zal bo go nie lubilem), profesora x (chociaz sie przeniusl do innego ciala-min dlatego jutro ide jeszcze raz bo tego nie ogladalem[bo jest po napisach]), no i oczywiscie phoenix (Jean Grey) w roli Famke Janssen moja ulubiona aktorka (chyba wlasnie z jej powodu jest mi najbardziej zal) Zdolowal mnie tez fakt ze magneto i mystique nie sa juz mutantami chociaz magneto cos na koncu podrygiwal, wiec nakreca moze nastepna czesc jak magneto odzyskuje sily, a Jean Grey w cudowny sposob zostaje wskrzeszona?? Ogolnie i na koniec film jest swietny naprawe polecam!! I jedno pytanie nie wydaje sie wam ze troche za bardzo uszpecili phoenix-a ??