Angel był bardzo fajny choć było go nieco zamało w filmie. Ale i tak najbardziej mi go było żal na początku filmu...Jak wiecie w tej łazience...;( To było straszne ja bym nie chciała stracić takich skrzydeł. Przeciesz to najlepsze co moze spotkac człowieka! Móc latać. Przynajmniej jakis pożytek a nie to co ja....Przenikanie przez ściany i inne materie i tyle;):P:P:P:P
właśnie schszanili to bo Angela było za mało powinien on faktycznie dołączyc do X-menów i walczyc razem z nimi przeciw Magneto.A on sobie tylko polatał na początku i na końcu filmu.