Witam, w scenie kiedy logan dostaje z pistoletu w głowę wyraźnie widać dziurę i to ze kula przeszła dalej, ale w końcowej scenie, gdy wolfi próbuje dostać sie do Jean a ona go odpycha "podmuchami" telekinezy to z jego ciala schodzi skóra i widać ze na czole takze ma adamantium, a wiadomo ze kula z pistletu nie przebila by adamantium, a więc błąd filmowców??
oj,chyba tak, w założeniu ta kula w drugiej części powinna przejść przez warstwe skóry i odrazu odbić od adamantium,i oczywiście że na czole również ma ten stop,ponieważ jego cały szkielet jest tą substancą nasycony,tak sie jednak nie stało i gdyby ta kula rzeczywiście weszła tak głęboko powinna była go zabić,bo wolfi nie jest nieśmiertelny i gdyby nie metalowe kości chroniące jego organy wewnętrzne,już dawno by gryzł piach po strzale w głowe i nawet moc uzdrawiana by mu nie pomogła,rzeczywiście umie zregenerować zadrabania i rościęcia,ale wątpie czy by potrafił zregenerować mózg bo po takim strzale czy w mózg czy w serce,ginie sie natychmiastowo;P:P:P
W serce chyba niekoniecznie... W prawdzie nie jestem lekarzem, ale o smierci mówisz dopiero kiedy mózg przestanie pracować, czyli zabraknie mu tlenu, a tego mu zabraknie jakieś 4-5 min po zatrzymaniu akcji serca, więc WYDAJE mi się że po strzale w serce, raczej by żył dalej :D ale to tylko hipoteza :P btw - słuszna uwaga z tą kulą ;)
żaden błąd
policjant strzela w głowę Logana, a kula "rozpłaszczyła" się na jego czaszce i tyle. Adamentium to najtwardszy z pierwiastków w uniwersum Marvela i po takim wystrzale nie został żaden ślad. a uderzenie kuli zwyczajnie go ogłuszyło i stracił przytomność. gdy ciało zaczęło się regenerować zwyczajnie wypluło kulę, która znajdowała się między skórą a czaszką.
Dobra, ale weź dotknij swojego czoła - zauważysz że kości czaszki są pare milimetrów pod skórą. Pocisk ma z centymetr grubości i moge z całą pewnością stwierdzić że "nie zmieści się w głowie" bez przebicia kości czołowej.