[SPOIL]
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Czemu nie podprowadzili tego chłopca do Jean Grey? Bali sie go stracić czy co? Skoro niwelował moc mutantów to mógł podejść...
Zniszczyłaby go tak samo jak resztę i na nic to by się nie zdało, na dodatek pewnie by ją tylko rozwścieczyli.
Jak by go zniszczyła, jak jej moc po prostu by do niego nawet nie dotarła. Wydaje mi się że powodował strefę gdzie efekty mutacji odwracają się, tzn wracają do normalności, więc wszystko co pochodzi z mocy mutantów nie istnieje tam. Chyba że rzuciłaby jakimś przedmiotem, ale zawsze ktoś mógłby go osłaniać. :)
musiałby podejść bardzo blisko. Tak jak podszedł Bestia. Feniks ma o wiele większy "zasięg" działania.
Nie zapominajmy o tym, że na Erica poczwórna dawka nie do końca zadziałała (scena z szachami), a Jean była wielokrotnie silniejsza
Lubię Jean ale moim zdaniem dobrze zrobili,nie było innego wyjścia,taki Jej los był w komiksie chociaż się odrodziła...już nie wiem ile razy,więc w filmie też ją to spotkało.
Feniks nie jest mutantem tylko istotą kosmiczną, która zawładnęła Jean. O ile chłopiec zahamowałby moc Jean to wątpię czy działałoby to na Feniksa. Chociaż nie pamiętam czy w filmie wytłumaczono czym właściwie jest Feniks, dawno to oglądałam :)
Gadali coś że profesorek założył Jean blokady żeby jej moc rozwijała się stopniowo czy coś takiego,a po Jej śmierci te blokady puściły i wtedy moc zawładnęła nad nią,a feniksa określili jako jej alter ego.
W filmie nie było kosmitów, feniks był cześcią umysłu jean i ogólnie bez sensu to zrobili.
aha w takim razie moje wytłumaczenie nie jest dobre. ciągle miesza mi się komiks z filmami. no trochę bez sensu ale gdyby mieli kręcić dokładnie tak jak jest w komiksach to te filmy nie miałyby końca. ale właściwie wydarzenia filmowe to tak jakby alternatywne historie wzbogacające komiks, przynajmniej ja tak to odbieram :)