Wszystko pięknie, tylko powinieneś jeszcze pamiętać o dodaniu: imho przed połową stwierdzeń.

Torne: Człowiek, którego ulubionym wyrazem jest "Rozczarowanie".
Takie hasło przewodnie powinien mieć w Blogu.

Mam mieszane uczucia co do tego filmu. Jednak raczej równo negatywnych i pozytywnych. Kocham X-menów i z niecierpliwością czekałem na trzecią filmową odsłonę i niestety zmiana reżysera (tak jak to napisał torne) nie wyszła na dobre. Film jest za krótki i za dużo w nim postaci, co prowadzi do tego, że kilka z nich są na ekranie na prawdę bardzo krótko. Według mnie kilka z nich zostało źle przedstawionych (bez sensu), np.: Juggernaut, Calisto, Dark Phoenix. Co do Jean: pamietacie w 2 części gdy używała mocy (w samolocie, gdy Cyclops hmm "strzelał" w nią swoim wzrokiem) to paliły jej się oczy a gdy unosiła Jet'a to paliła się cała, a pod wodą na końcu filmy było widać właśnie tą poświatę, na którą tak bardzo czekałem i w 3 części jej nie ujrzałem. Za dużo śmierci i bolała mnie przemiana Rogue.
Jestem fanem X-menów i niestety nie tego się spodziewałem. Dałem filmowi 6/10, ponieważ mi się podobał (pomimo tego co napisałem), efekty wgniotły mnie w fotel i na pewno obejrze film jeszcze raz tym razem w zacziszu domowym.

dokładnie! postaci ledwie na moment się pojawiają i w zasadzie nic nie wnoszą do historii, a to jeszcze bardziej denerwuje od braku tych postaci w ogóle. pierwsze dwie części były świetnie pomyślane postaci z komiksu rzeczywiście miały co robić

oj znalazłoby się kilka innych bardziej przeze mnie uklubionych, cóż ja jednak zrobię, kiedy producenci: 1) kręcą dalsze części świetnych filmów, które nie dorastają wcześniejszym do pięt 2) kręcą filmy na podstawie znakomitych książek i robią z tego ruchome ilustracje
na szczęście są jeszcze na tym świecie twórcy, którzy potrafią mnie na prawdę zachwycić (jak choćby "Jabłka Adama")

ale to się rozumie samo przez się, przecież to są tylko i wyłącznie moje opinie