PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=106411}

X-Men: Ostatni bastion

X-Men: The Last Stand
2006
7,1 148 tys. ocen
7,1 10 1 147634
5,6 42 krytyków
X-Men: Ostatni bastion
powrót do forum filmu X-Men: Ostatni bastion

Po oglądnieciu filmu czuje niedosyt. Może dlatego że przeczytałe mase komiksów o X-man'ach. Osobiście wolałbym gdyby nie zamieszali w tym filmie komiksami z różnych serii + seriali animowanych + własnej radosnej twórczości. Wprowadzili dużo nowych mutantów, głównych bohaterów na rzecz ilości odsuneli na plan dalszy, nie koniecznie jest ot minus filmu. Ale zabawa w zmienianie zdolności mutantów ich pochodzenia oraz nazw czasami przeraża. Postać Juggernaut nad którą było już wiele dyskusji, wedlug mnie była nieźle zrobiona, to że pomineli że jest on bratem przyrodnim Xaviera moge wybaczyć bo wraz seriami ta wersja się zmieniała ale przypisanie mu moc w sensie mutacji jest torche przesadzone, Juggernaut posiadał taka siłe i praktycznie niezniszczalne ciało dzieki mocy magicznej ( kryształ) i nie była to żadna mutacja. Postać Jean jest jedną z najstarszych występujących w komiksach natomiast sposób jaki zgineła wyrwany z zupełnie innej serii w kompletnie innych okolicznościach. Jean za pierwszym razem jako Phonix ( a raczej Dark Phonix) sam odebrała sobie życie i było to swojego rodzaju przełomem w komiksach X-man. Troche irytujące jest pozbycie się tak szybko Scott'a. Wątek Kitty, Iceman'a i Rouge i ich związkach wyrawany z seriali animowanych. Jest jeszcze sporo rzeczy do których można się przyczepić ale do tego trzeba by przeczytać pare serii komiksów. Film uwarzam za dobre rozrywkowe kino dla tych którzy mieli słaba styczności z komiksami a szczególnie straymi seriami. Zamęt w postaciach i fabule, krótki vs. świetne efekty specjalne, wartką akcje i postać Wolverina.

A właśnie myśle że możemy zapomnieć o części 4 i gambicie ( nie wiem dlaczego tak bardzo uwielbiana postać być może dlatego że chodziły plotki że mają grać go albo John Depp lub Orlando Bloom) ponieważ żaden z aktorów nie chce być przypisany do jednego filmu i pewnie Halle Berry nie zobaczylibyśmy w postaci Storm czy Hugh Jackman w postaci Wolverina bądzi Ian McKellena jako Magneto. A zmiany tych aktorów wprowadzą jeszcze większe zamieszanie.

ocenił(a) film na 9
RuFuS

Nie zapominajmy, iż jest to film i ci którzy nie czytają komiksów inaczej go odbierają.

ocenił(a) film na 9
ALIEN_K

No właśnie. Ja X-menów polubiłem z serii 'X-Men: Evolution' i z filmów. Komiksy kiedyś czytałem, ale nie wszystkie, tylko czasem jak mi sie jakiś w ręce trafił, tak więc dla mnie X3 to naprawdę świetny film, dlatego, że łaczy w sobie wszystko to co się składa na bardzo dobry film :)

ocenił(a) film na 10
Kristofer

Dokładnie, ale rufus to krytyk sztuki, gdzie bym go nie widział to się tylko czepia i krytykuje :)

ocenił(a) film na 9
Negative

Rozumiem to. Zawsze jest tak, że fani mają swoja wizję filmu, a my oglądajac film mamy po prostu do czynienia z pewnym światem wyobrażonym, narzuconym nam w pełnej gotowości przez reżysera. Ja jednak stawiam X3 prawie na równi z X2. Jedynym minusem dla mnie było tylko, że powinien trwać o 30 minut dłużej i wszsystko by było cacy. Ale ogólnie nie zawiodłem sie :) Ratner udźwignął ciężar serii :)

ocenił(a) film na 7
Negative

Ja krytukuje film który mi się podobał a ty za to krytykujesz ludzi którzy się wypowiadają krytycznie na temat filmów. I nie czytasz to co pisze od początku do końca.

ocenił(a) film na 10
RuFuS

Czytam, i cie nie krytykuje, to taki żarcik był niewinny a ty sie odrazu podniecasz. Jakby sie czepiał to czepaiałbym się tego co napisałeś o filmie. Twoje prawo psuć sobie zabawe i marudzić, że w filmie połączono wątki z różnych komiksów.

ocenił(a) film na 7
Negative

Mówisz że to żart, i nie ma się czym podniecać a jednak mój odzew wywołał niepokój . I dlaczego uwazasz że psuje sobie zabawe skoro napisałem że film jest dobry chyba jakbym miał marudzic tp bym wypunktował wszystkie niedociągniecia i błedy z dopiskiem "Ma X błędów ale jest super" ( widzialem już takie paradoksy na forum).


Czy to jest jakas forma zemsty za temat przy Underworld 2 za temat pt. "Co to jest klimat? " / ? ?

ocenił(a) film na 7
RuFuS

W mojej wypowiedzi nie chodziło mi o to że film powinien opierać sie na tym i tamtym komiksi z tej i tej serii bo są moje ulubione. Łaczeni różnych komiksów i seriali jest dober ale pod warunkiem że nie robi się tego chaotycznie i jeszcze zmienia niektóre rzeczy które naprawde mają wpływ na efekt końcowy.


PS Napisz tak na wszelki wypadek jakby ktoś nie mógł przebranąc przez więcej niż 5 zdań. FILM MI SIę PODOBAł I GORąCO GO POLECAM.

ocenił(a) film na 10
RuFuS

No i do tego odnosi się moja pierwsza wypowiedź, film ci sie podobał, ale piszesz o samych negatywnach.
No ale teraz już sie moge z tobą nie zgodzić, bo film nie był haotycznym połączeniem różnych częsci komiksu, i mogę ci napisać jako człowiek który baaaardzo mało i baaaardzo dawno temu miałstycznośc z komiksami o x-menach :) Właśnie dziki temu widze, że film jest spójną, sensowną i logiczną całością i nigdzie nie sprawia wrażenia, że jest sklecony z na siłe posklejanych fragmentów.
A dzięki temu, że pare komiksów trzymałem w rękach mam świadomośc tego, że praktycznie wszystkie zmiany są sensowne i wyszły filmowi na dobre

ocenił(a) film na 7
Negative

Może podam taki przykład oddnośnie fabuły patrząc okiem osoby która jest nie obyta z X-man. Skąd wzieła sie druga osobowośc pod postacią Phonix u Jean ? To jest dość proste. A przciętny widz spojrzy na to jako jakąś ciemną strone osobowości która jest niestabilna emocjonalni i chce wszystko rozwalić. Według mnie błąd.

ocenił(a) film na 10
RuFuS

A tu sie zgodze... chociaż nie wiem czy się zgodze :P
Faktycznie czegoś tu brakuje, a mianowicie mi brakuje przyczyny powstania takiej osobowości u Jean. Bo np doskonale wyjaśnione jest w filmie jaką traume przeżył Magneto... natomiast nie ma tego o Jean...
Ot, mam moc, i ta moc może nad nią zapanować i wyzwolić jej prymitywne instynkty... no ale ok, ta moc nie ma własnej woli przecież... więc przyczyną wzięcia góry prymitywnych instynktów i utraty kontroli nad mocą mogą być wielkie uczucia jak nienawiść i te klimaty... a tych w Jean nie ma....
Ale, nie nazwałbym tego haosem i wycinaniem wątków i nie powiedziałbym, że film jest przez to niespójny, jest to poprostu rzecz na której dokładne wyjaśnienie trzeba było poświęcić więcej czasu... Ale wersja bez wyjaśnienia też jest ok, ot, widz przyjmóje że Jean zerwała blokady w psychice i nie panuje nad ciemną stroną...

ocenił(a) film na 8
Negative

To żeś naprawdę oczytany w tych X-Men. Dla twojej wiadomości w Ultimate X-Men Juggs był mutantem i nie był pół-bratem Xaviera.

ocenił(a) film na 10
deamon82

Fajnie zrobili, że Juggernaut ma tu mutację, a nie siłę z powodu kamienia. To trochę jak sieć Spidermana, w komiksach miał osprzętowanie, a w filmie juz mu to zrobili jako naturalne. Takie zmiany są dobre w filmach.

ocenił(a) film na 7
deamon82

No super tylko że Ultimate X-man to nie jest najstarsza seria, a film było opaty o Uncanny X-man i X-man czyli te które są pierwozorami dla reszty. Pozatym w Ultimate X-man nie występuje Jean Grey wiec wtedy w filmie nie powinno jej być.

ocenił(a) film na 6
RuFuS

Jestem przeciętnym widze,m tego filmu. Oglądałam wszystkie 3 częsci ale komiksów nie czytałam. I wg mnie 3 częśc to rzeczywiście "totalny zamęt". Dla mnie przemiana Jean w Phonix'a była rzeczywiście dość niejasna.
Nie mam nic przeciwko umierceniu kilku postaci (lub pozbawieniu ich mocy) To zawsze wpłwa na akcję...
Efekty specjalne były chwilami rewelacyjne wręcz wbijały w fotel. Ale kilka rzeczy uważam za duże niedopatrzenie (np. Taka głupia drobnostka która jednak wkurzała mnie jak regeneracja Wolverina wraz z koszulką- ok przyjęłam do wiadomości że on ma moc samouzdrawiania się ale czy jego koszulka także?).
Pomijam już totalnie fakt, że chwilami zachowanie bohaterów wg. mnie (jako przeciętnego widza, który przagnął po prostu trochę rozrywki;) było dla mnie niejasne.
Po dość niezłej 1 i 2 spodziewałam się lepszej następnej części...

ocenił(a) film na 8
cdfan

Seria X-Men nie jest idealnuym odwzorowaniem komiksu,czy Uncanny czy Ultimate. To jest film o tolerancji i tylko zaczerpnął bohaterów ze świata X-Men,z różnych serii. Czepiacie się X3,a do poprzednich nie macie zarzutów.Obejrzyjcie je jeszcze raz i sami sobie odpowiedzcie czy są odwzorowaniem tego co bylo w komiksie. Wymienię parę kwasów:
-Wolvie nie ma pojęcia kim jest Sabretooth
-żadnego związku pomiędzy Rogue,Mystique i Nightcrawlerem
-Lady Deathstrike mutantem (od kiegy ona się regeneruje) a nie cyborgiem
-Mastermind synem wojskowego Strykera
mimo to uważam,ze filmy były dobre,w końcu to X-Men,więc przestańcie się czepiać X3,że nie jest to samo co w komiksie.

ocenił(a) film na 7
deamon82

Rozumiem że jest tu wykorzystane uniwersum X-man i nie musi być to storna po stronie oddana jakąś tam seria ale każdy świat rządzi się swoimi prawami oraz posiada własną symbolikę więc kiedy już zapożyczamy go wypadałoby to zachować. Takimi symbolami dla mnie na pewno są Juggernaut i Phonix. Pierwszy reprezentuje nie pohamowaną silę połączoną z niezbyt bystrą osobowością łatwą do manipulowania dlatego jest ważne to że nie był on typowym mutantem i zatrzymać go mogli tylko telepaci ( w praktyce pojawiali się też silniejsi od niego). Natomiast Phonix to istota doskonała i wrażliwa o nieograniczonych mocach, siła której nie da się kontrolować a podatna na proste uczucia ludzki typu: gniew czy radość. Także rozumiem że przedstawienie Juggernaut w było by skomplikowane bo nie miałby kto go zatrzymywać Xavier nie żył a Jean zmieniał się w phonix. Śmierć phonix była w komiksie była obroną innych ( szczególnie ukochanego Scotta) przed sobą samą, tu zaś zaproponowali to w formie poświecenia się Wolverina (który musiał zabić kogoś kogo kochał) bo Scott już nie żył. Są to po prostu rozwiązania scenarzystów które przekazały to samo w zmienionej konwencji ale stanowczo za krótko.


Odczepcie sie od tej cholernej koszuli, chyba wiadomo że to jest prosty błąd poprzez przeoczenie ale czy gdyby ta koszula miała te dwie dziury to zmieniło by to drastycznie film ?

ocenił(a) film na 8
cdfan

sluchaj specialnie patrzylem na to ujecie dzis w kinie... 2 kolki wbily sie Wolverinowi w brzuch przrz koszulke... zaraz zaczalem sie zastanawiac czy koszulka mu zarosnie... i ona wcale sie nei zrasta! to tylko rany pod koszulka sie zrosly... hmmm no chyba ze chodzi o en kolek, ktory mial wbity w ramie bo o tym zapomnialem :)

ocenił(a) film na 10
Sturm

W tej scenie tak, koszulka się nie zrasta, ale już w następnej Logan biega w całej koszulce. Nie rozumiem sensu takiego czepiania, takie rzeczy poprostu wynikają z tego, że reżyser nie chciał nam serwować sceny w których logan zmienia koszulkę, bo takich scen w filmie musiałoby być z 20... Jaki to miałoby sens?

ocenił(a) film na 5
Negative

Nie czytalem komiksu, ale czytalem Spidera i Punshera wiec wiedizalem mniej wiecej o co biega w X-Menach. Zgodze sie z pierwszym postem RuFuS'a.

X1 - niezbyt mi sie podobal, za duzo walki w stylu Matrix, a za malo uzywania zdolnosci.
X2- rewelacja, wszystko dobrze wywazone - efeky zrobione super i w dodatku nie jest ich za duzo. No i najwazniejsze - swietna fabula.
X3 - przegiecie z fabula. Wprowadzili stanowczo za duzo mutantow i odnosze wrazenie, ze rezyser nei wiedzial na czym sie skoncentrowac w filmie. Wolalbym zeby bylo kilku bohaterow ale lepiej opowiedziane ich historie/zarys osobowosci, zeby widz mial wiekszy kontakt z mutantami.

Co mi sie najbardziej nie podobalo?
Jean - jest uwieziona pod ta woda i czemu sama nei mogla wyjsc? Jak sobie utworzyla ta blokade to rownie dobrze jako Phoenix mogla wyjsc z tej wody sama. A tak tam siedzi i dopiero jak Scott sie pojawia i laserkiem strzelil to ona wychodzi. Dla mnie to troche idiotyczne, tym bardziej, ze widz zostaje poinformowany ze od smeirci Jean minelo juz troche czasu - wiec mogla szybicej telepatycznie ze Scottem sie skontaktowac.

Problem wywazenia mocy mutantow. Przez to ze jest ich tak duzo to nie wiadomo jak rozwiazac problem kto jest silniejszy od kogo. Np. taka Storm mogla by spowodowac burze, walnac jakims tornadem i rozwalic cala ta armie Magneto (to pisze jedynie ze swoich wyobrazen bo komiksu nie czytalem wiec podejrzewam, ze nie miala zdolnosci do takich masowych zniszczen, ale np. w X2 rzuca kilka tornad jak ich rakieta goni).

No i ogolnie fabula mi sie nie podobala. Mocno to wszystko juz naciagane i troche bez pomyslu zrobione.

Efekty natomiast byly bardzo dobre. Szczegolnie te zwiazane z mozliwosciami 'cielesnymi' mutantow jak odradzajace sie konczyny czy przenikanie przez sciany (wciagniecie Jagernautta w podloge). wygladalo to bardzo naturalnie, w ogole sie nie odczuwalo, ze to jest jakis sztuczny wytwor komputera.

ocenił(a) film na 5
Negative

Nie czytalem komiksu, ale czytalem Spidera i Punshera wiec wiedizalem mniej wiecej o co biega w X-Menach. Zgodze sie z pierwszym postem RuFuS'a.

X1 - niezbyt mi sie podobal, za duzo walki w stylu Matrix, a za malo uzywania zdolnosci.
X2- rewelacja, wszystko dobrze wywazone - efeky zrobione super i w dodatku nie jest ich za duzo. No i najwazniejsze - swietna fabula.
X3 - przegiecie z fabula. Wprowadzili stanowczo za duzo mutantow i odnosze wrazenie, ze rezyser nei wiedzial na czym sie skoncentrowac w filmie. Wolalbym zeby bylo kilku bohaterow ale lepiej opowiedziane ich historie/zarys osobowosci, zeby widz mial wiekszy kontakt z mutantami.

Co mi sie najbardziej nie podobalo?
Jean - jest uwieziona pod ta woda i czemu sama nei mogla wyjsc? Jak sobie utworzyla ta blokade to rownie dobrze jako Phoenix mogla wyjsc z tej wody sama. A tak tam siedzi i dopiero jak Scott sie pojawia i laserkiem strzelil to ona wychodzi. Dla mnie to troche idiotyczne, tym bardziej, ze widz zostaje poinformowany ze od smeirci Jean minelo juz troche czasu - wiec mogla szybicej telepatycznie ze Scottem sie skontaktowac.

Problem wywazenia mocy mutantow. Przez to ze jest ich tak duzo to nie wiadomo jak rozwiazac problem kto jest silniejszy od kogo. Np. taka Storm mogla by spowodowac burze, walnac jakims tornadem i rozwalic cala ta armie Magneto (to pisze jedynie ze swoich wyobrazen bo komiksu nie czytalem wiec podejrzewam, ze nie miala zdolnosci do takich masowych zniszczen, ale np. w X2 rzuca kilka tornad jak ich rakieta goni).

No i ogolnie fabula mi sie nie podobala. Mocno to wszystko juz naciagane i troche bez pomyslu zrobione.

Efekty natomiast byly bardzo dobre. Szczegolnie te zwiazane z mozliwosciami 'cielesnymi' mutantow jak odradzajace sie konczyny czy przenikanie przez sciany (wciagniecie Jagernautta w podloge). wygladalo to bardzo naturalnie, w ogole sie nie odczuwalo, ze to jest jakis sztuczny wytwor komputera.

ocenił(a) film na 7
Carnagge

Ale jednak komiksu nie czytałes i dlatego zadajesz takie pytania np co do Jean:(

ocenił(a) film na 8
Carnagge

"Jean - jest uwieziona pod ta woda i czemu sama nei mogla wyjsc? Jak sobie utworzyla ta blokade to rownie dobrze jako Phoenix mogla wyjsc z tej wody sama. A tak tam siedzi i dopiero jak Scott sie pojawia i laserkiem strzelil to ona wychodzi. Dla mnie to troche idiotyczne, tym bardziej, ze widz zostaje poinformowany ze od smeirci Jean minelo juz troche czasu - wiec mogla szybicej telepatycznie ze Scottem sie skontaktowac. "

Wydaje mi sie, ze skoro ta scena zostala umieszczoan w filmie to musiala cos oznaczac.. i chodzilo chyba o to, ze cialo Phoenixa musialo najpierw zostac spalone, zeby potem moc sie odrodzic. Po to byly te plomienie Cyklopa

ocenił(a) film na 6
Negative

A kto mu każe zmieniać koszulkę? Co to on jakiś model czy co? Rozumiem że gdy wraca do szkoły to ma nowiutką bez dziurek i w ogóle ale w środku lasu? w środku walki?...

A poza tym tak z innej beczki jeśli dobrze zrozumiałam to unicestwienie w komiksach i innych filmach Dark Phoenix było inne...
Jeśli Wolverine tak "kochał" Jean to po co ją zabił? Skoro pozwoliła mu podejść do siebie "na wyciągnięcie pazurów" nie mógł jej podać remedium? Uważam że byłoby ciekawiej. A tak jak to ktoś napisał w innej recenzji "Cierpiał po jej śmierci i brakowało mi tylko żeby odjechał na motorze w strone zachodzącego słońca"...

ocenił(a) film na 10
cdfan

Heh... może dlatego nie doniusł by do niej remedium bo by się rozleciało?
Chyba że by je w dupie niusł...

ocenił(a) film na 8
Negative

Hehehe ;D no tak. Ale fakt jest faktem, że Bestia rzucił 4 strzałkami w Magneto, a przecież mógł choć jedną poświęcić na Jean, co nie? Przecież wtedy jeszcze nie szalała i nie rozpierniczała wszystkiego-może akurat by tej strzałki nie zatrzymała ;) No przyznaj się Negative wreszcie, że ten film nie jest takim ideałem jak myślisz ;D

ocenił(a) film na 8
freitag20

Aha jeszcze jedno odnośnie właśnie Wolverina. Nie wiem czy ja nie zawuażyłem, czy po prostu Jean rozłożyła na cząstki pierwsze tylko górną część jego stroju, a spodnie zostały nietknięte? Ale to już tak się czepiam hehe szczegółów ;]

ocenił(a) film na 7
freitag20

Nie tylko ty to zauważyłes jest już w jakims temacie cała dyskusja na temat spodni, podkoszulaka i reszty cześci garderoby które jakże ważną odegrały w tym filmie role. Oskar dla spodni bo wytrzymały dematerializacje i Oskar za role drugoplanowa dla białego podkoszulak z zdolnościami regeneracyjnymi :) :)

ocenił(a) film na 10
freitag20

Oczywiście że nie jest. Przedewszystkim sama Jean mogłaby wszystkich wyrżnąć w pień gdyby zaatakowała odrazu. Został by się jeden magneto co by skosił ją. A potem musiałby stanąć sam przeciwko całej armi magneto. Koniec filmu, źli wygrywają. To samo magneto. Budynki zawierają stalowe belki i co tylko, wiec jeśli mógł przenosić mosty, to mógł całą tą klinikę w tym więzieniu zgnieść i zrobić z niej jakąś nowoczesną żeźbę. Krótka piłka i jest po dzieciaku, źli wygrywają.

"Bestia rzucił 4 strzałkami w Magneto" Nie rzucił, podszedł i mu je wbił.
Na samym końcu gdy Magneto był już prawie sam.
Nie mogli podejść do Jean wcześniej, bo stała razem z magneto i całą jego armią, więć było to niemożliwe. Więc nie ma w tym nic dziwnego że mogli się nią i magneto zająć gdy pionków już nie było. Pozatym, chyba widziałaś co się działo, gdy cały oddział zaczął jej strzelać w plecy. Stała tyłem a nawet nie mrógnęła i wszystkich skosiła, a do tego jeszcze ją wkórwili i zaczęła siekać wszystko, tak więc można przyjąć, że jakiekolwiek inne manipulacje z remedium i jean nie miałyby sensu. Jedyna opca to Logan z remedium w dupie :P
Pozatym to są wszystko przypuszczenia, zawsze coś da się zroić inaczej, ale nigdy nie wiadomo czy lepiej. To film, postacie podejmują takie wybory nie inne, mają takie pomysły nie inne, a nie można powiedzieć, żeby mieli jakieś idiotyczne prawda? W wielu miejscach wykazują się niesamowitą pomysłowością, a nawet jeśli czasem nie wymyślą najlepszego rozwiązania z możliwych, to pamietajmy, że nie tak łatwo się myśli na polu walki :)
Sam ostatnio miałem problem bo mi się skończyły zapałki i nie mogłem faja odpalić. Dopiero po pół godziny koleżanka zwróciła mi uwage, że przecież na stole pali się świeczka...
No i trzeba też pamiętać, że to bajka, i dużo ciekawiej jest, gdy Jean zostaje pokonana dzięki Miłości i poświęceniu Logana, a nie remedium wyjęte z dupy :P

ocenił(a) film na 10
Negative

"Został by się jeden magneto co by skosił ją." Pomyłka ofcourse, zostałby się jeden Logan co by ją skosił.

ocenił(a) film na 7
cdfan

Tak po za tym że by się rozleciało to pewnie pozbawiło by mocy lub zaczymało mutacje Jean Grey a nie Phonix która jest istotą kosmiczną i nie nic wspólnego z mutacją. Jean mogła zginąć tylko dzięki temu że była wtedy sobą.

ocenił(a) film na 10
RuFuS

"Tak po za tym że by się rozleciało to pewnie pozbawiło by mocy lub zaczymało mutacje Jean Grey a nie Phonix która jest istotą kosmiczną i nie nic wspólnego z mutacją. Jean mogła zginąć tylko dzięki temu że była wtedy sobą."

W filmie nie ma żadnej istoty z kosmosu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!
NIE MA!!!!!!
A jak chcesz zobaczyć ognistego ptaka to już tu pojawiają się pewne inicjatywy :D

ocenił(a) film na 8
Negative

X3 to nie porno bajeczka,tylko film o tolerancji zbliżony do rzeczywistości, tyle że z mutantami jako bohaterami filmu.

ocenił(a) film na 8
deamon82

Zgadzam się, i analogia filmu do rzeczywistości taka, że na ekranie są mutanci, którzy walczą o swoje prawa a w realnym świecie geje i lesbijki ;)

ocenił(a) film na 10
freitag20

Wole akurat nie myśleć o tej analogii bo by mi odebrała połowe przyjemności z oglądania filmu... wole myśleć że to alegoria dyskreminowania ludzi z długimi włosami :P

-Czytelnicy „X-Menów” to czarna młodzież, młodzi Żydzi i młodzi geje, szczególne grupy, które są niezadowolone albo zmuszane do sprzeciwiania się społeczeństwu wytykającemu im ich odmienność. Mocno się identyfikują z postaciami mutantów wyposażonych w moce, które niepokoją społeczeństwo, i z którymi społeczeństwo nie do końca sobie radzi.

Gej magneto to powiedział :P

ocenił(a) film na 8
Negative

Gej to Ian McKellen a nie Magneto,może pedofil bo coś tam mówił do Jean:,,pamiętasz kiedy się po raz pierwszy spotkaliśmy,co pomyślałem patrząc na ciebie",ale nie gej