PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=106411}

X-Men: Ostatni bastion

X-Men: The Last Stand
2006
7,1 148 tys. ocen
7,1 10 1 147634
5,6 42 krytyków
X-Men: Ostatni bastion
powrót do forum filmu X-Men: Ostatni bastion

kocioł

ocenił(a) film na 5

Niestety nie wyszła na dobre zmiana na stanowisku reżysera trzeciej części X-menów, a co za tym idzie zmiana scenarzystów. Bryan Singer odszedł od mutantów by nakręcić nową wersję Supermana, a zastąpił go Brett Ratner reżyser m.in. Godzin Szczytu.

Nie trudno zauważyć różnicę pomiędzy 1i2 a częścią trzecią. Tu chodzi jedynie o efekty specjalne i bijatykę. Singer próbował urzeczywistnić historię mutantów, przybliżyć ją zwykłemu widzowi, stworzyć prawdziwy film, a nie jedynie ożywić komiks. Dlatego w poprzednich dwóch odsłonach historii prócz przygodówki oferowano nam dobrze napisane, interesujące dialogi i próbowano nadać historii jakiejś głębi, drugiego dna.

Twórcy "Ostatniego bastionu" nawet nie wykazali odrobiny chęci by choćby trochę nadać ostatniej? części jakiejś dwuznaczności czy stworzyć film nad którym można by choć trochę pomyśleć. Trójka jest więc zwykłą, bezsensowną przygodówką na podstawie komiksu. Pomijając spłaszczenie opowiadanej fabuły jeszcze nie byłoby aż tak źle, bo przecież i blockbustery potrafią być całkiem dobre. Czego jednak można się spodziewać po scenarzystach którzy pracowali m.in. przy "Elektrze" czy "Fantastycznej 4"??

Scenariusz napisany jakby od niechcenia, bez żadnej lekkości czy fantazji. Dodatkowo na siłę wprowadzony humor, który w ogóle nie śmieszy i chyba największy minus filmu czyli nijakie sceny akcji, zrobione bez pomysłu, które zupełnie nie porywają. Wszystko to takie bez dreszczyku emocji. Nie sztuką jest mieć duży budżet, ważne jest jak się go wykorzystuje.

Ponadto twórcy przedobrzyli i wcisnęli w tak krótki film za wiele nowych postaci przez co pojawiają się one dosłownie na kilka minut i nie mogą pokazać się w całej okazałości. Scenarzyści pogubili się w tym tłoku i nie do końca wiedzieli, która postać jest ważniejsza i którą wysunąć bardziej na pierwszy plan. Dlatego też wszystkich jest tu dużo, a na żadnym z mutantów skupić się nie możemy. Chyba najbardziej widać to przy postaci Jean Grey. Bezsensu uśmiercono też kilka głównych bohaterów i kilkoro wprowadzonych dopiero w trzeciej części.

Na plus można zaliczyć całkiem dobrą choć trochę zbyt ilustracyjną muzykę Johna Powella.

5/10

ocenił(a) film na 5
milczacy

Zgadzam sie, zdecydowanie nie wyszla im ta czesc i nie powinna miec takiej wysokiej oceny (7.93) Rowniez dalem 5/10

milczacy

Zgadzam sie zupełnie .Faktycznie sceny akcji nie porywają ,za dużo jest efektów specjalnych ;chociaż uwielbiam nie nie patrzeć tutaj przedobrzyli tak że sceny 'akcji' stają sie w tym filmie dłużyznami .Za dużo jest boahterów ,za dużo dramatyzmu (śmierć ,utrata zdolności) to wszystko daje wrażenie chaosu.

sephora

A mi się film podobał :) Świetne zakończenie trylogii. Jest mroczniej, szybciej i tylko odrobinę mniej ciekawie. Mam nadzieję, że teraz twórcy skupią się na Originsach i nie zepsują tego czwartą częścią.