PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31795}
5,3 869  ocen
5,3 10 1 869
3,3 3 krytyków
Xanadu
powrót do forum filmu Xanadu

klub disko na wrotkach to tylko w latach osiemdziesiątych.. rozrollowana olivia newton w roli olivii newton i rozstepowany gene kelly w roli johna travolty.

ocenił(a) film na 6
Westernik

Po raz drugi to widzę. Co ty z tymi latami osiemdziesiątymi. Złota era disco to jest druga połowa lat siedemdziesiątych. W latach osiemdziesiątych to była muzyka New Romantic, a Abba stała się symbolem obciachu.

ocenił(a) film na 4
Nikodem123

a zatem, nie bardzo rozumiem zarzut.

przecież to jest film chwytający terazistość tamtejszą, z kolei wpis chwyta terazistość filmową chwytającą terazistość tamtejszą.

przecież to nie jest moja wina, że olivia newton tańczy pod ELECTRIC LIGHT ORCHESTRA, a nie pod JAPAN wespół w zespół i pospołu z dżentelmenami chwytającymi rozdziamdzianą terazistość polaroida.

najwyraźniej producenccy macherzy z hollywoodzkiej fabryki z marzeniami doszli do takiej konkluzji: skoro john travolta miał swoje diskovery very very, to i olivia mieć musi!
ani to pierwsza taka próbka - próbka podpięcia się pod kaczkę znoszącą złote jajka - ani też ostatnia..

ocenił(a) film na 6
Westernik

Z tymi terazistościami to mnie tak odterazistoczyłeś, że wziąłem, odszukałem i obejrzałem: "Xanadu"

Podtrzymuję "Xanadu" to łabędzi śpiew ery disco. A era disco swój łabędzi śpiew wykonywała właśnie gdy zaczęły się lata 80te. Data produkcji filmu to 1980r.

Film zrobił klapę, bo wtedy disco przeminęło z wiatrem>

1984r i jest na przykład "One night in Bangkok"

ocenił(a) film na 4
Nikodem123

no dobrze, czyli uściślijmy: twierdzisz, że film był klapą, bo olivia tańczy pod szansonki, które wyszły z mody pięć lat wcześniej?

a może był klapą, bo ma fatalną grę aktorską, beznadziejną choreografię, głupkowaty scenariusz, zdechłą reżyserię i jakieś zero wizualnej kreatywności, mając w obsadzie jednego z największych danserów i choreografów w historii kina (z którym mogliby się równać bodaj tylko buster keaton, jackie chan i bob fosse) nie potrafi go w ogóle zagospodarować, praca kamery woła o pomstę do piekła tudzież najwyższego montażysty bądź speca od wrażeniowości, jego sentymentalizm jest tani, śmieszność bezwiedna, komizm niezamierzony..

bo widzisz, gdyby wszystkie te elementy wypaliły, to kto by się tam przejmował jakimiś sonicznymi nieaktualnostkami..

ocenił(a) film na 6
Westernik

O tu masz "Nockę w Bangkoku".
https://www.youtube.com/watch?v=rgc_LRjlbTU
Przyznasz, że po disco tu już nie ma ani śladu.

A Gazebo śpiewał pościelowkę "I like Chopin"
https://www.youtube.com/watch?v=Dtrgwqei7ww

ocenił(a) film na 4
Nikodem123

tego gazeba to mam za węzłową łączkę z gdzieś pomiędzy italo disco a polo disco - a jeszcze ten chopin w tytule, nie mogę.. w ogóle obie te szansonki są cokolwiek diskiem podszyte jak na moje niezbyt wprawne uszko, ale spoko, uszka sobie obciąć za to na pewno nie dam. nie zagłębiałem się w temat powiem szczerze, z erą disco disco to dla mnie wszystko jakoś nigdy nie było mi po dróżce. bliżej mi do funka, niż do disco. ogólnie przez lata miałem disco właśnie za białe wiaderko z czarnymi pomyjami po funku (już nie mam) (teraz je nawet lubię) (ale teraz to ja już wszystko lubię).

anyway - twierdzisz, że złota era disco przypada na rok 1975? chyba w czarnych gettach, bo na pewno nie w delcie missisipi tak zwanego głównego ścieku. przecież zaledwie dwa lata przed powstaniem Xanadu soundtrack do Saturday Night Fever zdobywa nagrodę grammy jako album roku. piosenka z tego albumu zdobywa drugie grammy za wokale roku. płyta bije wszelkie rekordy pozostając na pierwszym miejscu ichniejszej listy top ten pop pop szlagierów przez całe pół roku. ponad trzydzieści milionów nabywców tej płyty nie może się mylić. autentyczne fakty. nawet ja posiadam ten winyl. podwójny. jeszcze w 1983 roku sam stallone zakontynuuje temat tworząc swoje Pozostać Żywym..

a zatem: patrzmy nie tyle na daty, ile na estetykę, nastrój, społeczny klimat chwili. wspomnianą terazistość rzeczy. bo też daty datami, ale sprawiedliwość musi stać po stronie naszych osobistych percepcji, a te moje z kolei mi podpowiadają, że wybuchy disco hedonki definitywnie kończą się dopiero wraz z wybuchami epidemii aids w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych (podobnie jak o wieku dziewiętnastym mówi się, że kończy go dopiero wybuch pierwszej wojny w 1914, a nie tam jakiś tam system stuletni).