a to ciekawe.

Bo Stephen Chow po genialnych komediach Shaoli Soccer i po jeszcze lepszym Kung-FU hustle jest wręcz stworzony do produkcji Yattamana.

nie twierdze ze wszystkie japonskie live action sa dobre, ale uwazam ze skoro to japonczycy wykreowali yattamana to oni maja pierwszenstwo do realizacji i napewno zrobia to zgodnie ze scenariuszem starego anime, amerykanie napewno by spartaczyli, tak jak spartaczyli Dragon Ball co widac po trailerze. Jesli natomiast chodzi o japonskie live action to trzeba sie przezwyczaic. Ze wszystkich japonskich seriali jakie ogladalam najbardziej spartaczonym bylo Sailor Moon a szkoda, jednak jest tez wiele innych nie koniecznie fantazy ktore sa naprawde swietne. Ja polecam np moim zdaniem najlepszy liwe action NODAME CANTABILE, oraz
Himitsu no Hanazono, Densha Otoko (serial nie film), Kimi Wa Peto, czy Nobuta wo Produce albo Garireo. Trzeba sie tylko wczuc w ten klimat. A tu mozna sciagnac te dramy i wiele innych jesli znace angielski bo sa z angielskimi napisami :-) http://silentregrets.com/

a ja sie ciesze że to Amerykanie sie wzieli za Dragonballa bo choc troche tam pozmieniali i uwspółcześnili to wyjdzie to DB tylko na dobre i przynajmniej niebedzie tego japońskiego kiczu tylko porządne rozrywkowe kino akcji, które spodoba sie nawet fanom DB.

Nie bluźnij. Od razu widać, że z ciebie taki fan m&a jak z koziej dupy trąba.

A mnie cieszy, że to właśnie Japończycy robią "Yattamana". Już po zwiastunach widać, że szykuje się kawał zabawnego kina ;)

Ja też nie moge się doczekać.Może być naprawde śmiesznie i zabawnie.A
najbardziej podobał mi się ich taniec w filmie takiego kiczu nigdzie nie
znajdziecie i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu!!

No wlasnie nreszcie ktos to okreslil tak jak trzeba "kicz w pozytywnym znaczeniu tego słowa" zgadzam się w 100%, czasem trzeba obejzec cos troche odmórzdzającego bo wszyscy zwariujemy.

widzę że autor jest sam bo ja też cieszę się że nie robią tego (właściwie nie zrobli) amerykanie - a że będzie kiczowate, animowe etc. to może być plus.
pomyślcie jakby taki Casshern wyglądał gdyby go zrobili chamerykanie:] a takto według mnie mamy perełkę, trochę ciężką ale jak smaczną:)

pozdrawiam.

autor tematu chrzani głupoty, bo pewnie nie widział jeszcze amerykańskiego Dragon Balla: Ewolucja.

Całe szęście, że to robią Japończycy. Amerykanie zupełni się nie znają na takich produkcjach i wszystko by spaprali. Oglądałam SM Live i mi się bardzo podobała. Teraz czekam na Yattmana.

W końcu tylko Japończycy potrafią stworzyć ten zwariowany klimat.Koniec
z podróbami typu DB evolution :)

Zgadzam sie tu właśnie potrzema jest trochę tego japońskiego "kiczu" bo Yattaman beaz kiczu to nie "Yattaman".