Tym razem Hu niemal cały film umieszcza w karczmie gdzie zawiązuje się spisek przeciwko tytułowemu bossowi i wzrastające napięcie rozładowuje się w finale gdzie odbywa się tak naprawdę jedna jedyna porządna walka w całym filmie. Wcześniej ledwie, krótkie potyczki z zapijanymi strażnikami lub awanturnikami. Ciekawy kontrast między jedną a drugą połową filmu - beztroska młodych karczmarek zostaje zdławiona wraz z przybyciem Lee Khana. Jakby Hu sugerował niszczącą niewinność siłę władzy.