Na koniec Zyga wchodzi do sklepu z wózkiem, który nie pasuje do lat 90 tych. Ma podstawkę na
napoje przy rączce, bardziej przypomina obecne wózki. I te storczyki w cukierni.. wydaje mi się,że
kiedyś nie były tak powszechne a film przecież odzwierciedla Polskę w 1987 roku
Tak to jest jak reżyser zabiera się za film o czasach, o któych nie ma bladego pojęcia...
koniec filmu dzieje sie po 1991 jeszcze kilka lat pozniej, czyli cos kolo 1995 roku - a jak wowczas bylo ze storczykami czy podstawkami nie pamietam, moze az tak zle rezyser tego nie oodal? bo ja przyznam nie znam sie, w 1995 roku to mi zabawy podwórkowe byly w glowie, skakanki, sznury, gumy itd z cala dzielnica dzieciakow :)
mnie najbardziej rozbawiło kakao (w zółtym opakowaniu w mieszkaniu Zygi), które obecnie można kupić w Lidlu :D
Przecież akcja filmu rozgrywa się na przestrzeni wielu lat.Rozpoczyna się owszem w 87 później mamy początek lat dziewięćdziesiątych i tak kolejno można przyjąć, że cały ten okres ich "dorobku" aż do momentu całkowitego rozpadu to kilka kolejnych lat.Natomiast samo zakończenieto jmogą być już czasy bardziej współczesne, może połowa pierwszej dekady obecnego wieku.
Dołożę dwa niedociągnięcia: pociąg PKP jadący do Niemiec miał współczesną naklejkę "Przewozy regionalne" a w galerii we Frankfurcie był sklep z dzisiejszych galerii handlowych "Nanu-Nana". Logo współczesne.
Mimo niedociągnięć, film całkiem przyjemny.
Zobaczcie ludzie jej ocenę Władcy Pierścieni ...
Tacy powinni dostać krzesło elektryczne!
Gardzę wami.
Krzesło elektryczne? Chyba ktoś ma tu nie po kolei w głowie pisząc takie nieetyczne obelgi. Nie każdy musi lubić filmy tego typu jak Władca Pierścieni
To, że go nie lubisz, nie oznacza tego, że jest on tak tragiczny, by dawać mu najgorszą ocenę ze wszystkich możliwych!
Ludzie! Ja na przykład nie lubię filmu "titanic". Wiem, że na jeden on nie zasługuję, więc powstrzymuję się od oceniania go. Ale nie jestem aż takim idiotą aby wlepiać mu jeden , "bo mi się nie podobał".
"Nie każdy musi lubić filmy tego typu jak Władca Pierścieni" pomimo iż z gustami się nie dyskutuje ja spróbuję. Jeśli dajesz 1 dla "Władcy....." a 9 dla "Yuma" to oznacza że 1 film pod względem aktorstwa jest 90% gorszy od drugiego, 90% gorsze są efekty specjalne, scenariusz, reżyseria i inne składowe filmu również. Czy tak??? Ja nie jestem fanem "Władcy Pierścieni" ale nigdy nie oceniłbym go na 1 choćby z przyczyn o których mówiłem - gra aktorska i efekty. Skala oceny na filmweb jest tak duża że można także uwzględnić w niej swój gust, lub, jak napisał Quasteer , nie oceniać wcale. Pozdrawiam.