Film wydaje mi się być tak niewiarygodny (nie prawdziwy), że po obejrzeniu go nie jestem w stanie stwierdzić czy reżyser celowo przerysował tak ówczesną rzeczywistość, czy może myślał, że oddaje prawdziwe wydarzenia tamtych lat.
Sam pomysł na film dobry, ciekawy wątek z rosyjskim żołnierzem i młodym policjantem.
Wykonanie beznadziejne. Piz*owaty chłopiec jest w stanie trzymać w ryzach całą wieś?


Poza tym niedbałość o szczegóły. O ile w niektórych momentach postarali się i jest np. paczka fajek typowa dla tamtych lat, to np. sceny w Niemczech to porażka.
Nowoczesne centrum handlowe, sklepy, które istnieją od kilku lat, ludzie przechodzący w nowoczesnych ubraniach. Niby szczegóły, ale psują przyjemność oglądania, gdy próbuję się wczuć w tamte czasy.
To samo po stronie Polskiej, niby TIRy mają czarne tablice, ale jeździ DAF, którego wtedy nie było. W '87 kostka chodnikowa,której nie było.
To są błędy, których wyeliminowanie zabrało by mało nakładu, a dla osób takich jak ja, widzących szczegóły psują "przyjemność" oglądania.