Również oglądałam film na festiwalu "Dwa Brzegi"
i jestem bardzo pozytywnie nim zaskoczona, idąc na film spodziewałam się kolejnego
polskiego gniota, lecz po obejrzeniu twierdzę, że Polskie filmy są coraz bardziej ambitne.
W mojej ocenie film warty obejrzenia, chociażby ze wzdlędu na znakomitą grę Jakuba
Gierszała :)
witam takie pytanie prosto z mostu sa cycki i czy mozna popatrzec na pania Figura nie koniecznie w ubraniu?
Katarzyna Figura pokazuje cycki w serialu Swiat według kiepskich w odcinku 21 Śnięta Królewna 1999 ATM .
"polskie filmy są coraz bardziej ambitne"
HAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
Kac Wawa, Sztos 2. Bitwa Warszawska i durne komedie o "młodych, pięknych i bogatych" są tego najlepszym przykładem. Polskie kino nie istnieje, robią tylko chłam dla pijanych gimbusów, którzy nie mają co robić na wagarach. Nikt normalny nie poszedł by do kina na żaden polski film wyprodukowany po 2004 roku.
A "Dom zły", "Sala samobójców", "Rewers", "Lęk wysokości", "Erratum"? To tylko kilka filmów wyprodukowanych po 2004 roku. Jeżeli oglądasz filmy które podałeś w przykładzie nic dziwnego że jesteś niezadowolony :)
miej litość - rewers jest dobrym filmem? wg mnie raczej nie. Nie będę w tym miejscu szczegółowo uzasadniał swojego stanowiska bo zrobiłem to recenzując właśnie film rewers (zainteresowanych odsyłam do tej recenzji). Co co pozostałych tytułów to też nie są to jakieś superprodukcje, które zapadają w pamięć na długie lata. Polskie kino już od kilku lat po prostu nie istnieje. Przykre to ale prawdziwe.
No aż z ciekawości wysiliłem się i odszukałem tę "recenzję", a raczej krótki wpis na forum, który sam nazwałeś recenzją, ale chyba niewiele ma z nią wspólnego (może to dlatego na panewce palą się próby odnalezienia go w dziale recenzji, skoro już "zainteresowanych odsyłasz").
Pomogę Tobie i innym, którzy chcieliby zaczerpnąć nieco inspiracji z Twojego uzasadnienia i analizy "Rewersu", wklejam zatem w całości:
"kolejna polska komedia która nie jest śmieszna, poza paroma scenami. Ktoś kogoś poznał, ktoś kogoś zabił i ktoś kogoś rozpuścił w chemikaliach - mniej więcej na tym polega cała fabuła. Jeszcze jedno - znowu pojawiają się wątki gejowskie. Czy tak bardzo jesteśmy poprawni politycznie, że wszędzie musi się to pojawiać??? Ogólnie szkoda czasu na oglądanie tego filmu. Nie wiem co za krytyk uznał go najlepszym filmem 2009 roku ale mam wrażenie że to nie był krytyk tylko kretyn filmowy."
Czyli, wyciągając esencję Twojej złożonej analizy:
"Komedia, która nie jest śmieszna, ma wątki gejowskie i w której ktoś kogoś zabił. Szkoda czasu. Krytyk to kretyn."
Doprawdy, tak szczegółowego uzasadnienia dawno nie widziałem. Przekonałeś mnie! Stary, rewelacja! Myślę, że od dziś tylko na Twoich, jakże słusznych, opiniach będę się opierał wybierając filmy...
Albo czekaj, chyba nie... :)
widzę że zadanie odrobiłeś - gratulacje za wytrwałość. A w nawiązaniu do - jak to ująłeś sentencji mojej złożonej analizy - to tak. Nie warto tracić czasu na komedie, która nie jest śmieszna i zawiera absurdalne elementy.
tak nie warto oglądać filmów z wątkami gejowskimi, jeżeli one niczemu nie służą.
tak nie warto oglądać filmów gdzie ktoś kogoś zabił, jeżeli fakt zabicia, a właściwie przypadkowego otrucia się pokrzywdzonego jest jedyną akcją filmu
bo 5 minut z zabawnym adoratorem Panem Józkiem nie czyni tej produkcji komedią wartą zobaczenia.
Tak, mnie również przekonałeś swoją "recenzją"... Myślę, że nie rozumiesz tych filmów, które wymienił Tomek. Filmy takie, jak "Dom zły", "Sala samobójców", "Rewers", "Lęk wysokości" trzeba oglądać ze zrozumieniem...
Głownie chodzi mi o film Rewers, który uważam delikatnie mówiąc za kiepski. Pozostałe produkcje, które zostały wymienione, mimo tego, że nie są jakimiś rewelacyjnymi tworami to można je zobaczyć bo opowiadają historię nad którą można się zastanowić - np sala samobójców. Dom zły jest przełożeniem na język polski rodziny adamsów i też zawiera jako komedia parę śmiesznych scen - ogólnie nie jest źle, chociaż jak wspomniałem szału jednak nie ma.
W przypadku rewersu - może masz rację - może nie zrozumiałem filmu. Mnie się on nie podobał, uważam go za gniota i zdania nie zmienię.
Chłopie - Dom Zły komedią? Mylisz Smarzowskiego z Machulskim, a jego film z Kołysanką (to tam prędzej można się doszukać Adamsów). Dajże spokój. No ale w sumie... skoro ktoś ocenia wyżej Drużynę A od Misia i Truman Show, to czy faktycznie powinien brać się za ocenę dorobku kinematografii danego kraju?... nie mam nic do tego leciutkiego serialu, ale bez przesady :)
racja pomyliłem filmy - mój błąd. Co do Misia, to już go tyle razy widziałem że nie robi na mnie wrażenia, tak samo Truman Show. Co do pozostałej treści twojej wypowiedzi to każdy ma prawo wyrazić swoją opinię z którą możesz się zgodzić lub nie (twoja sprawa). Ale pozwól, że o tym czy będę dokonywał dorobku kinematografii sam zdecyduję
Wiesz, to dziwne... bo akurat absurdalny humor jest często najzabawniejszy. Wątek gejowski nie służył niczemu być może tylko w Twoim rozumieniu fabuły (czy równie złożonym jak Twoja "recenzja", tego nie wiem). No i na koniec - jest wiele znakomitych filmów i wiekopomnych dzieł literackich, których intryga, dialogi, cała fabuła kręci się wokół zabójstwa czy innego przestępstwa, a często już samo raczenie się smaczkami związanymi ze zbrodnią jest radością.
A mi się ta piękna recenzja podoba. Krótko, zwięźle i na temat. Jeśli w Twym mniemaniu film jest gniotem, masz święte prawo oszczędzić słów na jego temat. Treściwe pisanie to też sztuka. Masz Pan plusa. :P "Rewersu" nie zamierzam oglądać, bo Buzek działa mi na nerwy... samym nazwiskiem. ]:->
Jasne, że tak. Nikt nie przeczy.
Masz też święte prawo postawić klocka na środku łąki, ale... błagam, nie nazywaj go wówczas pomnikiem ;)
Jak zauważyłeś mam prawo do swojej opinii i z tego prawa korzystam. Stawianie pomników zostawię Tobie.
jeżeli ma ochotę komentować to w taki sposób to niech nie nazywa tego recenzją.
Z recenzowaniem nie ma to nic wspólnego, ot takie tam wyrażenie subiektywnej opinii.
Odsyłasz, nie odsyłając; wyrażasz opinię, jej nie wyrażając... zagadkowy z ciebie człowiek, el Gringo.
"Dom zły" i "Masz na imię Justine" to wyjątki. Sala samobójców to gniot, powstały wskutek mody "internet jest zły, oglądając go można zajść w ciąże albo popełnić samobójstwo".
Jeśli dostrzegłeś w sali samobójców jedynie wątek "internet jest zły", to gratuluję, bo film jest bardzo złożony. Ten film powinien obejrzeć każdy z rodziców... Poruszył mnie bardzo i polecam każdemu.
Bo widzisz, czasami trzeba znaleźć dla siebie coś więcej od kinowej papki. Dobre polskie obrazy filmowe pokazywane są w dużej mierze na festiwalach. Po 2004 roku powstało wiele dobrych polskich produkcji tylko może nie zdajesz sobie sprawy, że one w ogóle istnieją. ;)
szkoda czasu na nawracanie ludzi, a co do filmu - zapowiada się interesująco, choć nie pochwalam zżynania trajlerów jak tu z Sin City :/
Róża, W ciemności, Różyczka, Dom zły, Rewers, Sala samobójców - to tylko kilka tytułów, które nie są gniotami
Widziałem trzy przez Szanowną Pania wymienione, oczywiście wszystkie oceniłem na 1/10, bo to pretensjonalne gnioty. Pozdrawiam serdecznie.
ale przez wielu krytykowany i nisko oceniony "Weekend" podobał Ci się. Moim zdaniem każdy może znaleźć coś dla siebie wśród polskich produkcji. :) może nie zachwycają jak te polskie klasyki i jest ich bardzo niewiele, ale coś w tego można wyłuskać ;)
Całkowicie się z Panią zgadzam, natomiast film "Weekend" z założenia miał być historią lekką, a nie pretensjonalną. Pozdrawiam serdecznie.
Niestety ocenione przez Pana 10/10 "Jabłka Adama" miały być historią poważną a wyszła wesoło gorzka bajeczka dla nikogo. Każdy z wyżej wymienionych jest od tego gniotu lepszy.
Pozdrawiam
Szanowny Pan raczył się pomylić, gdyż to nie jest film dla Szanownego Pana, jak raczył Pan sugerować. Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Anonie, niestety muszę Cię rozczarować - to ja Cię wymyśliłem stad ten film jest dla Ciebie i stąd tak wysoka Twoja ocena.
Pozdrawiam serdecznie
Twój Stwórca.
No cóż, mamy po prostu inną wrażliwość patrząc na Pańskie wybory filmów i oceny. Nie musimy być zgodni w 100%
Piszecie o filmach : Róża, W ciemności, Różyczka, Dom zły, Rewers, Sala samobójców - może nie są gniotami ale są skierowane raczej do danej grupy w dodatku jakościowo 95% filmów klasy D na Pulsie bije je na głowę bo po prostu coś się w nich dzieje i opowiadają jakąś historię.
Jak już chcecie mówić o filmach Polskich dobrych to: milcząca gwiazda, jak rozpętałem 2 wojnę w szczególności 2 pierwsze, faraon, Krzyżacy oraz o dwóch takich co ukradli księżyc i wbrew pozorom był to film dobry. Z ostatnich lat to chyba tylko Kiler był dobrze zrobiony, reszta to szkoda gadać zresztą pracownicy wytwórni i sami aktorzy się wypowiadają - że Polskiego kina już niema, nowe filmy to żenada w porównaniu z kinem powojennym. Szkoda gadać.
Nie oceniajcie kina niezależnego/ambitnego bo takie jest w każdym kraju a nasze i tak jest mierne w porównaniu z Francją czy choćby z Niemcami oceniajcie to co ma być oceniane czyli porównujcie np. Yumę z Miastem złodziei bo tematyka podobna - dziwne że takie rzeczy wam trzeba tłumaczyć.
Sprawdziłem Twoje najwyższe oceny i już rozumiem. Yeah niech zyje papka made in juesej! :D
A ja niestety twoje i się przeraziłem dajesz 10 filmą podchodzącym pod ambitne i dowalasz 9 za Egzorcyzmy, dziękuje wszystko jasne. Polskie filmy jak mam oglądać to wolę skoczyć na Bronksa i zapodać Galileo na TV4 co juesej! to chciałbym żeby chociaż jeden film ostatnich lat był na amerykańskim poziomie, ale podejrzewam że może dopiero za 20-30 zbliżymy się do kina francuskiego, może coś al'a Taxi ? lub komedie z Louis de Funes ? co kolwek co ma sens i zgrabny scenariusz, bo na razie to kaszan za kaszanem.
"filmą podchodzącym pod ambitne" - może dlatego że ona po prostu są lepsze od autostopem przez galaktykę - które było gwałtem analnym na swoim literackim odpowiedniku. Komedie z de Funesem to inna epoka - my w tej epoce mieliśmy równie dobre komedie. A kino francuskie? Wybacz ale to strzał kulą w płot. Owszem trafią się perełki jak np. "Vidocq" ale to naprawde jednostki w zalewie badziewia pokroju "Pedała"..
A "Dzień świra" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami"? Nie można odmówić tym filmom głębi i treści. A każdy film jest przeznaczony do określonej grupy widzów, to znak naszych czasów.
Umyślnie porównałem do kina francuskiego które mimo że kiepskie jest o niebo lepsze, wystarczy że oglądniesz filmy z Reno (francuskie) a później polskie nawet "aniołów apokalipsy" znajdź u nas odpowiednik - ja nie znam. Co do "autostopem" film jest genialny w swojej prostocie zresztą określany jest jako najlepsza ekranizacja książki więc daj spokój.
Przykro mi ja nie oceniam filmów pod względem publiki tylko rzeczywiste za wartość filmu zwłaszcza za głębsze przesłanie a uwierz mi jak dobrze obejrzysz takie "autostopem" to znajdziesz kilka zresztą aby zamknąć temat tego filmu to dodam tylko tyle że na dzień dzisiejszy ten film jest już klasykiem i pozycją obowiązkowa.
Co od Dnia świra wolę nie komentować, film jest ciężki i jest zlepkiem amerykańskich filmów widzianych oczami bohatera np. "Parano"
Piszecie VidoQ ale ludzie to jest majstersztyk kręcony specjalną kamerą i pełen efektów komputerowych - w Polsce to nie realne zresztą obejrzyjcie film Arche - żenada. Przykro mi jest kiepsko.
Aha dodam że od kina Polskiego o niebo lepsze jest rosyjskie mówię to z przykrością polecam "przenicowany świat" "jesteśmy z przyszłości" czy inne filmy rosyjskie. Moją porządne kamery, świetnych reżyserów tylko szkoda że za mocno związani są z Carem - żal mi ich że tego nie rozumieją.
Polski odpowiednik "Aniołów apokalpisy" ? Wybacz ale "Naznaczony" zjada tę francuską nudę na drugie śniadanie - choć może to nie dokładnie ten sam gatunek ale klimat bardzo podobny.
"zresztą określany jest jako najlepsza ekranizacja książki więc daj spokój."
O.o. że co ? Z tym zakończeniem ? To Ty nie żartuj - dwie dobre rzeczy w tym filmie, to piosenka delfinów i Marvin. Reszta to tania podróba i przełożenie środka ciężkości ze złośliwego angielskiego poczucia humoru na ckliwy melodaramacik.
"na dzień dzisiejszy ten film jest już klasykiem i pozycją obowiązkowa."
Nie jest.
"w Polsce to nie realne"
Jeśli zrobi to Bagiński to czemu nie?
Kino rosyjskie jest niezłe, tu się zgadzam. Aczkolwiek niestety liże dupsko amerykańskiemu. Oglądałem ostatnio "Bikiniarzy" kapitalny musical - ale zakończenie ? Szok... jak można się tak zamerykanizować.
Widzisz to fakt że polskie kino jest niedofinansowane - weźmy choćby "Dla ciebie i ognia" - film zrobiony przez kumpli z kamerą, a mimo słabych efektów i braku wykształconych aktorów - trzyma w napięciu do tego stopnia, że gdyby podpisano made in usa - miałbyś go w ulubionych.
"Co od Dnia świra wolę nie komentować, film jest ciężki"
O widzisz. Jesteśmy w domu. Nie lubisz ambitnych filmów. Trzeba było tak od razu.