„The Miseducation of Cameron Post” to film, który porusza temat terapii konwersyjnej wobec młodzieży LGBT temat ważny, trudny i wciąż aktualny. Niestety, mimo poważnego punktu wyjścia, całość okazuje się rozczarowująco letnia i zaskakująco bezpieczna, jakby twórcy bali się naprawdę wejść w emocjonalną i moralną głębię opowiadanej historii.
Fabuła skupia się na Cameron, nastolatce wysłanej do ośrodka „naprawczego” po tym, jak zostaje przyłapana na relacji z inną dziewczyną. Zamiast jednak wstrząsającego portretu przemocy psychicznej i systemowej opresji, film oferuje wygładzoną, momentami wręcz ugrzecznioną wersję wydarzeń. Ośrodek jest bardziej nijaki niż przerażający, a metody „leczenia” choć teoretycznie szkodliwe rzadko wywołują realne emocjonalne uderzenie.
Największym problemem filmu jest jego emocjonalna płaskość. Postacie są słabo zarysowane, dialogi brzmią sztucznie, a relacje między bohaterami rzadko nabierają autentyczności. Chloë Grace Moretz gra poprawnie, ale jej rola nie daje jej zbyt wiele przestrzeni do pokazania wewnętrznego konfliktu. Zamiast dramatycznej przemiany dostajemy bierne dryfowanie od sceny do sceny.
Film sprawia wrażenie, jakby bardziej zależało mu na byciu „ważnym społecznie” niż na byciu poruszającym dziełem filmowym. Brakuje odwagi, napięcia i prawdziwego gniewu wobec systemu, który rzekomo krytykuje. W efekcie „The Miseducation of Cameron Post” pozostawia widza obojętnym tam, gdzie powinien wzruszać lub oburzać. 3/10 temat istotny, wykonanie niestety jałowe.