Prosty sposób, w jaki można "skraść" cały życiowy dorobek jednej utalentowanej osoby...
Tak naprawdę to strasznie smutna historia...
Biedny Richard Williams całe swoje życie poświęcił temu projektowi, które moim zdaniem jest niesamowitym arcydziełem w świecie animacji!
Byłam pod wrażeniem wykreowanych postaci, całego uniwersum, tego planu, jakości animacji, to było coś naprawdę unikatowego i jedynego w swoim rodzaju....a jednak ta animacja jest mało znana, a co gorsza praktycznie większość z tego dzieła została "skradziona" na rzecz "Aladyna", produkcji Walta Disneya..
Cóż, Disney miał środki, pieniądze,"pomysł" (skradziony z tej niebywałej historii) i w krótkim czasie stworzyli świetny i chwytliwy film na swoją miarę, który był kasowy, zebrał wiele statuetek, po prostu odniósł olbrzymi sukces kosztem życiowego dzieła Richarda Williamsa...
To musiał być dla niego wielki cios...i jeszcze MIRAMAX zbeształo to dzieło do końca...
Nie wiem jak wy, ale ja nad tym bardzo ubolewam, bo choć lubię Aladyna, to jednak jak widzę jakim kosztem powstał, jestem zawiedziona i zasmucona..
Choć "Złodziej z Bagdadu" doczekał się premiery rok później, został skrytykowany i usunięty w cień...
I tak właśnie świat potrafi "uśmiercić" czyjeś marzenia, wizje i dzieła całego życia....
Jednak w moim sercu szewczyk Tack i księżniczka Yum Yum zawsze pozostaną na samym szczycie i nikt nie zrzuci ich z tego piedestału, a historia o Złotym Mieście przetrwa dopóki ludzie będę znali prawdę o jego powstaniu i poświęceniu jego twórcy.
to naprawdę smutne, sama o tym nie miałam pojęcia. Dzięki za info, przyczyniłaś się do tego , że i ja oglądnę ten film.
Cieszę się, że udało mi się zwrócić Twoją uwagę na ten film, gorąco polecam, jest przepiękny :)
Polecam oryginalną (nieokrojoną) wersję, którą znajdziesz tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=E62ibzd8WX4
Pozdrawiam! :)
I ja chętnie rzucę okiem:). Choć mam nadzieję, że nie jest ani trochę podobny do innej animacji tego reżysera, czyli "Raggedy Ann & Andy: A Musical Adventure" bo do dziś nie mogę spać po nocach przez ten koszmar!
Polecam! :) Czemu? Ja uważam, że ten musical jest przeuroczy :) I kocham animację Richarda Williamsa, jest taka unikatowa i niesamowicie płynna! *.* No i niebieski wielbłąd był epicki! :D
Poza tym, że fabuła urywa się w środku zastępując ją niepotrzebnymi mózgotrzepami, występują tu dwie lalki które zostały zaprojektowane najprawdopodobniej przez Charlesa Mansona, owy wielbłąd jest naćpanym bratem kłapouchego a piosenek jest tu całe zatrzęsienie, to tak rzeczywiście jest przeuroczy;). Czy już pisałem, że przez ten film nie mogłem spać po nocach?
Ja nie mogłam spać po "Marsjanie Atakują" xDD Co jest dziwne, ale jak się było małym to bało się różnych rzeczy ^^
No wiesz w końcu to był musical, tak głównie są piosenki, a w tych starszych musicalach, tyo praktycznie w ogóle się nie mówiło :)
Może nie był to najlepszy film Williamsa, ale muszę przyznać, że zawsze podobał mi się głos Andy'ego :D