Pierwszy raz oglądnełam go w stanie pełnej" fazy" (polecam tak oglądanie wszystkich
filmów) więc moje udczucia byly większe.
"Detachmen"t jest filmem prawdziwym,jest w nim wiele przemyśleń,mądrosci dotyczących
życia.Henry w pewien sposób przypomina mi człowieka z pokolenia x choć rzecz jasna nie
chodzi tu tylko o konsupcjonizm.
"z dystansu" jest wręcz skrajnie smutny,przez cały film widzimy tylko wszechobecne
cierpienie i mękę bohaterów.I to jest właśnie prawdziwy dramat.
9/10
Ciężkie kino,nie dla każdego.