brak dobrej muzyki???
co jak co ale muzyka była lepsza niż w niejednej wielkoformatowej produkcji. muzyka była wręcz tak dobra, że zwracała na siebie uwagę - a zwykle w takich produkowanych dosyć często horrorach jest tylko tłem i rozpływa się w morzu innych elementów.
np scena pod koniec filmu - zamiana dzieci.
może słabo straszyć bo trochę skopany element budowania napięcia, akcji jest trochę za dużo a trochę za mało mrocznego, powolnego klimatu i tajemnicy. wszystko zaczyna się praktycznie od kilkunastej minuty filmu.

Może nie była słaba ale też nie jest rewelacyjna, dla mnie nic szczególnego, nie zaciekawiła mnie na tyle abym ściągnął i wsiąkał w nią tak jak m.in. poniżej wymienione.
Nie będę porównywał do klasyki piątków, odgłosów, omenów itp to nie ta dekada, to już minęło, w nich jest mistrzowska.
Ale porównując muzyke the woods do obecnych niszowych, mało znanych filmów wypada blado jak np: schizowy bardzo ciekawy Under the Skin jak również schizowa świetna muzyka.
Beyond the Black Rainbow , The Machine niesamowicie smaczna, nawiązująca do lat 80s !
Albo co w minionym roku widziałem The Duke Of Burgundy niby brytyjski film ale zdecydowanie takowym nie był a ukłonem w klasyczne włoskie kino !