Nie podoba mi się w filmie głównie to,że przedstawia biznes porno jednostronnie,na bazie
utartych polskich stereotypów.Przecież są osoby,które po prostu lubią taką pracę,pasuje im to.Tu
wszystko jest straszne,brudne,okrutne...Nie twierdzę,że porno jest czymś dobrym,pozytywnym,ale
nie można pokazywać wszystkiego tylko z jednej perspektywy.Dialogi w filmie są fatalne,aż nie da
się słuchać.Film nie jest w ogóle wciągający.Dawno nie oglądałam aż takiego kiczu :(
Ostatnio widzialem wywiad z jakims porno gwiazdorem, ktory jest teraz na czasie. Na pytanie co lubi w swojej pracy, odpowiedzial, ze przychodzi i bzyka ile chce, sprawia mu to przyjemnosc, a na dodatek jeszcze mu za to placa :D
Ten opis owszem sprawdza się w większości szczególnie męskich aktorów XXX, ale nie można generalizować.
Warto też zaznaczyć, iż w znakomitej większości to ludzie może i prości i słabo wykształceni,
ale zazwyczaj dość zaradni życiowo i mocno doświadczeni przez los i trudne przeżycia.
Kto nie zna, to polecam historię Pierre'a Woodmana - reformatora branży porno z lat 90/00.
Kwintesencja silnej osobowości, człowieka który podniósł się po wielu trudnych przejściach życiowych,
z nędzą, bezdomnością, tułaczką i próbami samobójczymi włącznie.
Teraz magnat i ikona nowoczesnego porno, szczególnie jego początku w sieci.