Wlasnie przed chwilka ogladalam. jestem pod glebokim wrazeniem. swietna muzyka, ciekawa fabula, niesamowity Johnny Depp no i to cale usilne domyslanie sie kto jest zabojca. No i ogolnie super film, ktory nie skonczyl sie oczekiwanym przez wszystkich dobrym zakonczeniem.
Hmmm...oglądnęłam jeszcze dwukrotnie. Film jest... gghhmm...słaby. Ale lubię go niesamowicie. Ratuje go Depp, który gra analogicznie jak w Jeźdzcu bez głowy. Najmocniejsza scena filmu! NA uznanie zasługuje także wspaniała kolorystyka, takiż klimat i muzyka. Owszem. A jednak historia sama w sobie- jest nieco zniszczona, przez bardzo tanie chwyty sentymentalne. A czy zakończenie nie jest szczęśliwe?- po prostu oszczędzono widzowi krańcowej tandety- której aż nad to było w scenie z owieczkami.