"Z piekła rodem" prawie, że spełnił moje oczekiwania, które bardzo rozbudził ciekawy, szybki, drastyczny trailer. Co do plusów - wydaje mi się, że stworzono bardzo dobry klimat XIX wiecznego Londynu, zwłaszcza te jego ciemne zaułki, wypełnione kurtyzanami oraz niezbyt trzeźwymi mieszkańcami. Film ten ma również dosyć ciekawą obsadę: Johnny Depp (gra bardzo podobnie jak w Sleepy Hollow), H. Graham oraz Ian Holm (który od dnia premiery LOTR'a kojarzy mi się nieodparcie z Bilbo Bagginsem). Fabuła dość powikłana, nieraz można się zastanawiać kto i dlaczego, chociaż muszę przyznać, że zbyt szybko można wyczuć kto jest mordercą. Akcja filmu jest utrzymana mniej więcej w jednostajnym rytmie, bez szaleńczej jazdy, ale również obeszło się bez przynudzania. Muzyka jest jak najbardziej poprawna, jednak specjalnie nie wyróżnia się. Jeśli miałbym wymienić jakiś minus - hmm, ciężka sprawa bowiem wszystkie najważniejsze elementy według mnie nie zawiodły. Tak więc "Z piekła rodem" ma u mnie jak najbardziej pozytywną opinię i polecam go wielbicielom dosyć ostrych filmów (sztucznej krwi i ciał na pewno nie brakuje). Ocena 8/10.