Swietny thriller rozgrywajacy sie w epoce wiktorianskiej Anglii. W czasach kiedy mordowal Jack The Ripper.
Film z niezwyklym, troche turpistycznym klimatem. Starano sie wiernie odtworzyc ulice XIX wiecznego Londynu, filmujac je w sposob bardzo sugestywny (odpowiednie oswietlenie, podkleslajace dana scene kolory). Zwroccie zwlaszcza uwage, jak niesamowicie filmowane jest niebo!
Do tego nastroj poteguje swietna muzyka (wspolautorem jest sam Marilyn Manson!).
Co ciekawe jest to adaptacja komiksu - musze go koniecznie zdobyc!
Tyle ze zamiast jakiegos superbohatera, ktory ma za zadanie uratowac swiat, ukazany zostaje zgorzknialy i cyniczny inspektor Frederick. Zagrany brawurowo przez Johny Deppa na pierwszt rzut oka przypomina postac ze "Sleepy Hollow".
Ale ma tez swoja mroczna nature. Glowny bohater uzalezniony jest od opium (i innych uzywek). Czasami w swoich wizjach widzi przyszlosc, dziewczyne, prostytutke ktora zna... czy bedzie ona kolejna ofiara Kuby?
W tym filmie historyczne fakty mieszaja sie z literacka fikcja. Do suchych faktow, ktore znamy juz z innych filmow o Kubie, tudziez ksiazek i dokumentow wkraczaja pomysly scenarzystow. Wpleciono np. watek z Masonami.
Film krwawy, z wieloma scenami gore przeznaczony tylko dla pelnoletnich widzow.
Johny Depp jak zwykle swietny, to jeden z najbardziej utalentowanych wspolczesnych aktorow. Zreszta wystarczy spojrzec na liste rezyserow, u jakich mial okazje grac.
Troche slabsza za to Heather Graham, jakos tak sobie pasujaca do roli prostytutki.
Powiedzialbym ze to najlepszy film o Kubie Rozpruwaczu, ale nie mozna zapomniec o rewelacyjnym, trzygodzinnym "Jack The Ripper" z Michaelem Caine - watpie by powtalo kiedys cos lepszego w tym temacie.