Film banalnie prosty bez większych rewelacji ale obejrzeć można 7/10 !
Kuba rozpruwacz nie powinien zostać złapany a tym bardziej ujawniony. Jak by zabójca pozostał tajemnicą film był by dużo, dużo lepszy.
no właśnie to było jedna ze słabości filmu... i w ogóle ta cała intryga, pytanie kto zabija jakoś nie zajmowało aż tak bardzo, szokującymi scenami zamordowanych dziewczyn(które i tak były mocno ocenzurowane) nic nie było w filmie szokującego, po prostu kolejny zabijacz czasu ...
Wysoka ocena jak na banalnie prosty i bez większych rewelacji. Interpretacja postaci negatywnego bohatera moim zdaniem co najmniej wystarczająca.
Nabiega mnie taka refleksja po obejrzeniu kolejny raz filmu, iż symbol oka zamkniętego w trójkącie to symbol owszem używany przez grupy masońskie, jest w tym symbolu jednak coś bardziej interesującego. Promienie świetlne wychodzące z trójkąta symbolizują światło i oświecenie umysłu. Według tych grup, to istocie zła, człowiek wygnany z Raju, powinien być wdzięczny za to, że otrzymał jasność umysłu i że nie musiał błąkać się jak otumaniony po rajskim ogrodzie. Człowiek w pełni rozumu jest w stanie pełniej doświadczać rzeczywistości.
Trójkąt równoramienny, jakim jest również trójkąt równoboczny to trzy kąty po 60 stopni każdy, co wskazuje na silną relację do liczby z 13 rozdziału Apokalipsy Św. Jana. Pominę na chwilę oczywiste nawiązanie do egipskiego symbolu oka Horusa. Dziwi mnie bardzo fakt, jak na potęgę wykorzystuje się ten symbol również w kościołach katolickich - mówiąc o nim jako o oku opatrzności.
To niby oko opatrzności oznaczałoby próbę zdefiniowania Boga w formie wizualnej, co oznacza bałwochwalstwo. Człowiek definiujący Boga? W dwóch miejscach - Księga Wyjścia i Księga Powtórzonego Prawa jest wyraźny zakaz tego rodzaju praktyk. Kościół od samego początku stanowił kompromis między chrześcijanami a cesarskim pogaństwem - od samego początku stanowił bardzo wadliwy mechanizm, którego stos przepełniał się wiele razy.
Tradycyjnego katolika otaczają dziś w kościele symbole, których nie rozumie a co świadczy o jego ignorancji. Religia dawno stała się jedynie tradycją, wczorajsza projekcja trochę mi o tym przypomniała.
Tu rozmawiamy o filmie a nie o indywidualnych poglądach religijnych. Zauważ, że film opowiada historię która miała miejsce w 1888 r.
Dziś mamy natomiast 2012 r. Religia, mentalność jak i poglądy ludzi na niektóre rzeczy się zmieniają! Zresztą nie mam zamiaru dyskutować na tematy mi obce.
Film był niezgodny z historią. Masa błędów, niedociągnięć popsuła klimat filmu a sama postać Kuby rozpruwacza bardzo przeciętna. Uważam, że scenarzysta który i tak już, w tak dużym stopniu pozwolił sobie na fałszowanie historii powinien zabawić się jeszcze bardziej i zrobić seryjnego mordercę z inspektora Fredericka (Johnny Depp) którego sny w rzeczywistości przedstawiałyby drugą " twarz " tajemniczego bohatera! Depp z rozdwojeniem jaźni nieświadomy swoich makabrycznych dokonań.
Może i ten motyw powiela się wielokrotnie choć np. "Sekretne okno" ale takowy zabieg naprawił by absurdalność filmu.
Podoba mi się opcja drugiej twarzy inspektora. Co do zmiany religii wraz z upływem czasu - hmm byłbym bardziej ostrożny. Mentalność i poglądy - tak. Z opisu filmu wynika, że była to próba przeniesienia rzeczywistości komiksowej na ekran a nie historii. Nie wiem przez to, czy masz zarzuty do twórcy o to, że źle zekranizował komiks czy, że błędnie odnosił się do rzeczywistości.
Przypominam o słowie kluczowym refleksja i o tym, że zainteresował mnie sam symbol i jego obecność w katolickich świątyniach. Lubię też wyrażenia pod tytułem masa błędów i niedociągnięć bo to rodzi nadzieję, że za chwilę poznam wszystkie które masz na myśli albo chociaż połowę i że jest ich więcej niż dwa na cały film.
A no widzisz, teraz jak dowiedziałem się, że film jest ekranizacją komiksu którego zresztą nie czytałem to nie mam nic do zarzucenia. Gdyby to był film przedstawiający rzetelną historię mordercy to mógł bym się pobawić w " znawcę tematu " i wypisywać wszelakie niedociągnięcia :) Zresztą autor komiksu z tego co widzę przedstawił swoją wersję wydarzeń z tamtego okresu.
" Co do zmiany religii wraz z upływem czasu - hmm byłbym bardziej ostrożny. "
W średniowieczu chrześcijanie palili ludzi na stosach za herezje! Natomiast dziś było by to nie do przyjęcia.
Zresztą obejrzyj film "Imię róży" to zobaczysz jak diametralnie religia chrześcijańska się zmieniła.