Tak jak kiedyś lubiłem Jeana tak dziś nie mogę znieść jego tandetnych filmów,przypominają mi filmy
Brazylijskie.
Tandetne to akurat ma Steven Seagal, taki sztywny, w walce stoi jak posąg wymachując tylko trochę rękami w górę i w dół blokując ciosy przeciwnika, a JCVD to jednak klasa sama w sobie jeśli chodzi o kino kopane.
Masz rację i już pisałem Sagal już dawno się skończyły ale nie daje za wygraną kręci dalej te swoje kretyńskie filmy.
Van Damme był dobry tak gdzieś do połowy lat 90. Później niestety zaczęły się te filmy staczać. Nie wiem - brakowało budżetu, dobrego scenariusza? Zużyła się ta formuła? Do tej pory uwielbiam Krwawy sport, Kickboxera, Uciec, ale dokąd, Timecopa, czy Uniwersalnego Żołnierza. Problem w tym, że na tym się chyba kończą jego dobre filmy.