PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11889}

Za garść dolarów

Per un pugno di dollari
1964
7,8 49 tys. ocen
7,8 10 1 49047
7,3 43 krytyków
Za garść dolarów
powrót do forum filmu Za garść dolarów

Pierwsza część "Trylogii dolarowej" niczym szczególnym mnie nie zachwyciła. Film jest dobry i z pewnością nie tak sztampowy jak większość amerykańskich westernów. Dobry początek westernowej przygody Sergia Leone jednak do poziomu późniejszych filmów mu daleko. Pomysł bohatera działającego na dwa fronty jest ciekawy. Niestety nie widziałem pierwowzoru Kurosawy ale pewnie jest lepszy. Mimo że jestem zdecydowanie negatywnie nastawiony do westernów a Clint Eastwood to jeden z najbardziej nielubianych przeze mnie aktorów, film naprawde dobrze mi się oglądało. Zaskakujące jest że europejczycy potrafili zrobić lepsze westerny niż amerykanie. A wydaje się że jest to typowo amerykański gatunek. Polecam ten film (i inne Sergia Leone) nawet przeciwnikom westernów. Daję mocną 7.

ocenił(a) film na 9
Lanfeust

Kto co lubi! Mnie osobiście film się bardzo podobał. Musze natomiast przyznać ,że w poruwnaniu np. z trzecią częścią "Dobry, zły i brzydki" to wypada średnio. Tylko że "dobry.....' to moim zdaniem najlepszy western w historii kina. Aha i w przeciwieństwie do twojego gustu dla mnie eastwood jest najlepszy i kto jak kto ale w westernach jest niezastąpiony. Właśnie jego ogromna zasługa , żę "Za garść dolarów odniósł sukces w Europie i na świecie. A filmowi o którym dyskutujemy daję 10 ponieważ w swoim gatunku jednak jest wyjątkowy i jest jednym z najlepszych dzieł tego gatunku. Prawdziwym wielbicielom westernu poleciłbym bardzo pare tytułow:"Wyjęty spod prawa Josey Wales" "Mściciel" "Pale rider" "Hang'em high" i genialny "Bez przebaczenia" dolarowej trylogii Leone nie wyłączając.

Harry

Odnośnie Eastwooda to dlatego go nie lubie że zawsze jest taki sam. Kamienna twarz pozbawiona wszelkiej mimiki i w każdym filmie gra wielkiego macho. Nieważne czy to western, sensacja czy cokolwiek innego Eastwood ma zawsze tą samą mine bez wyrazu i gra strasznego twardziela. Dlatego męczy mnie jako aktor. A kilka innych ról moim zdaniem wcale go nie ratuje. Chociaż przyznaje że w Trylogii dolarowej jakoś dziwnie mi się podobał :-). Clint jest chyba stworzony do ról twardzieli i wychodzi mu to widocznie dobrze.

ocenił(a) film na 10
Lanfeust

Film naprawdę ci się dobrze oglądało a Eastwood to najbardziej nielubiany przez ciebie aktor. No i już nie trzeba dalej czytać, bo widać że to się za chiny nie spina.