Fajne ujęcie warunków starego życia zakonnego, ale obawiam się, że nic poza tym. Alina niesamowicie wkurzająca, niemal tak samo jak ignorancja i niezdecydowanie Voichity oraz anielska cierpliwość Popa. Ten ostatni sprawiał wrażenie osoby pozbawionej silnego charakteru, niemogącej przyjąć na siebie ciężar decyzji o zadbanie interesu społeczności. Film niepotrzebnie wydłużony i potęgujący chęć walnięcia się otwartą dłonią w czoło, z frustracją wywołaną obserwowaniem zachowania bohaterów.