Miła niespodzianka,kawałek bardzo dobrego kina.Film urzeka widza swoim specyficznym klimatem już od pierwszych scen,kiedy poznajemy tę rodzinkę.Na pewno nie wszystkim ten film przypadnie do gustu,ja uwielbiam taką makabreskę.Na plus na pewno czarny humor(można się naprawdę kilka razy szczerze uśmiechnąć),świetna muzyczka,dobre takie trochę "Tarantinowskie" dialogi,oraz kilka scen,które na pewno pozostaną w pamięci(jak pierwsza randka,czy ostatnia kolacja).Największym jednak plusem tego filmu,jest McConaughey.Nigdy go jakoś specjalnie nie ceniłem,ale to jest moim zdaniem jego najlepsza rola w dorobku.Cały film jest bardzo dobrze zagrany,oprócz Matthew,brawa dla Giny Gershon i tej małolaty w roli Dottie.Na mały minus zakończenie,nie tak to sobie wyobrażałem,nie kumam tej "reżyserskiej wizji",ja bym to inaczej rozegrał.