PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=603315}

Zabójczy Joe

Killer Joe
2011
6,2 10 tys. ocen
6,2 10 1 10396
7,2 18 krytyków
Zabójczy Joe
powrót do forum filmu Zabójczy Joe

Dużo lepsze filmy dostają na tym portalu niższe oceny.
Film idiotyczny.
Ucharakteryzowanie pobitych gości na najniższym poziomie. Wszystkie zęby! No kto by pomyślał.
Pełno brutalizmu i nieuzasadnionych działań bohaterów. Chociaż to nie są bohaterzy, to są idioci.

Zero punktów. Nikomu nie polecam. Nawet ot tak sobie oglądnąć żałowane stracone aż godzina i
trzydzieści siedem minut.
Pozdro

użytkownik usunięty
pirco

Szanowny Pirco.
Nie zrozumiałeś.
Pozdrawiam.

Nie ma co rozumieć. Po prostu ustosunkuj się do tego co napisałem.

ocenił(a) film na 10
pirco

Film jest głęboki jak cholera. Oglądnij go raz, drugi, trzeci. Jak dalej nie zrozumiesz - przejdź do czegoś prostszego.
I nie chodzi tutaj o charakteryzację czy inny mało ważny szczegół, ale o każdą postać z osobna, w sumie nawet główny wątek fabularny nie gra tutaj większej roli.

ZiZU55551

Jeżeli dla Ciebie charakteryzacja jest mało ważnym szczegółem to westerny sobie oglądaj stare. Bo to akurat w dobie dzisiejszej grafiki komputerowej jest bardzo ważne. I znacząco wpływa na ocenę filmu tak samo jak muzyka ma wpływ.
Fabuła także. Takie filmy jak ten są prekursorem do powstawania pscholów którzy dzisiaj chodzą po świecie. Jest demoralizujący.
Jak szukasz czegoś głębszego, to poanalizuj sobie Pismo Święte. Ale nie czytaj, bo czytanie to nie analiza.
Za to z tego filmu młodzi się uczą robić nóżkę zamiast loda.
Chyba w naturze masz ocenianie filmów 10/10 jak to widać na profilu.
Ale 10 to doskonałość, a człowiek nie jest doskonały, tym bardziej filmy. Więc jak "głęboko" myślisz pomyśl też nad tym, bo to jest absurdalne oceniać coś na doskonale co nigdy takim nie jest.
Pozdro

ocenił(a) film na 7
pirco

The bill

użytkownik usunięty
pirco

co ty masz miedzy uszami? androny z ambony.

pirco

Nie ma się do czego ustosunkowywać. Po prostu użyj jakichś argumentów.

mrozikos667

Znaczy napisałem wyżej. Takie filmy demoralizują. No niestety ale tak jest. U nas się o tym nie mówi. Ale zobacz na wresling to taki namacalny przykład. Dzieciaki próbują naśladować zapaśników. Już od młodości. Jakiś czas temu któryś zabił kolegę bo się naoglądał tego. Podobnie gry wpływają.
I to nie ważne że film jest powiedzmy od szesnastego roku życia. Psychika i tak się zmienia od tak no po prostu idiotycznych filmów.
Na koniec jeszcze raz podkreślę, że graficzne dopracowane filmu odgrywa bardzo ważną rolę.

Niestety ale jak ktoś szuka w tym filmie tak zwanych głębszych myśli to są one bardzo naciagane jak naciagane są interpretacje wierszy Mickiewicza które w szkołach wciskają.
Głębsze myśli można znaleźć w Biblii a już na pewno nie w takim filmie.
Pozdrawiam. Mam nadzieje, że wystarczająco opisałem swoje stanowisko.

Oczywiście każdy może mieć inne zdanie. I to dlatego nie jest powód żeby się tutaj kłócić na słówka.
Ale dużo osób nie rozumie na tym forum właśnie tej podstawy że każdy ma prawo do swojego zdania. I czasami takie teksty walą że po prostu żal. A te teksty to tez wpływ takich filmów.
Więc przy okazji apeluje: KAŻDY MA PRAWO DO SWOJEGO ZDANIA!!! I nie ma potrzeby tyrać się nawzajem
Pozdro

pirco

Oczywiście, że nie ma potrzeby "tyrać się nawzajem" (?). Problem w tym, że na świecie jest cała masa potencjalnie demoralizujących rzeczy i nie jest to żaden argument. Od tego są rodzice, żeby się dziecko nie zdemoralizowało, a filmowcy i inni artyści niech robią swoje.

mrozikos667

Dokładnie ale ten film składa się na tą masę

pirco

I co z tego? Czy sam fakt, że coś jest potencjalnie demoralizujące sprawia, że jest również bezwartościowe? Marihuana jest podobno demoralizująca, a ma wartości lecznicze. Ja oglądam dużo różnych filmów i jakoś nie czuję się przesadnie zdemoralizowany, a ktoś obejrzy Teletubisie i stanie się socjopatą. Naprawdę wszystko zależy tu od odbiorcy, a nie od dzieła, więc nie jest to żaden argument na niekorzyść tego filmu.

użytkownik usunięty
pirco

co ty masz miedzy uszami? androny z ambony.

ocenił(a) film na 1
pirco

Całkowita zgoda.

użytkownik usunięty
pirco

Dostrzegasz tylko przemoc a to film o braku szacunku i miłości w rodzinie. Paradoksalnie na końcu filmu osobą najbardziej posiadającą uczucia rodzinne okazuje się wynajęty zabójca, detektyw który wydaje się być zachwycony faktem że zostanie ojcem. A jeszcze chwilę wcześniej chciał brutalnie wyegzekwować dług. Gdy ktoś zobaczy ten film sam może sobie zadać pytania: czy w mojej rodzinie jest naprawdę zaufanie? czy zależy nam na sobie a może to tylko zwykły układ który ma przynieść komuś jakieś korzyści? Czy możemy liczyć na siebie w trudnych chwilach?

ocenił(a) film na 1

Ten fil to jest po prostu karykatura ogólnie wszystkiego z czego film się składa. Nie pierwsza to porażka Friedkina, chyba nikomu to jednak nie przeszkadza, a na pewno już nie jemu. Twoja analiza mnie zaskoczyła, no bo jest też komiczna. Owszem jest to historyjka o ludziach głupich i niemoralnych, ale nie ma tam jakiegoś specjalnego przesłania. W żaden sposób nie mogę sobie po tym filmie postawić pytania, jakie stosunki panują w mojej rodzinie, nie ma żadnego punktu zaczepienia ( choć pod żadnym pozorem rodzina moja nie jest święta). Wyglądałoby to tak: czy mogę liczyć na brata, gdy będę chciała zamordować naszą mamę. Brat może się okazać nielojalny!!! Naprawdę myślisz, że perspektywa zostania ojcem zmienia psychopatę w rodzinnego tatkę?
SŁABIZNA okrutna!
Jeśli faktycznie interesuje Ciebie ten temat, to zobacz Zwierzyniec. Wyśmienity film.

użytkownik usunięty
Aleksia

Bu ha ha ha. Czy ty nie możesz przestać brać tego filmu dosłownie i na poważnie traktować zachowań, problemów tych ludzi? To jest tylko forma jaką przyjął reżyser do przedstawienia czegoś, to jest wykrzywione, to zabawa problemami, zabawa dialogami, zabawa postaciami, nawet zabawa przemocą. To nie jest super poważny, super realistyczny łzawy dramat obyczajowy o problemach w patologicznej rodzinie. Ten film ma bawić i prowokować. Te prawdziwie artystyczne filmy są o czymś, są głębokie jednocześnie nie jest to przedstawione bezpośrednio, jasno powiedziane. Można je interpretować na wiele sposbów. Zabójczy Joe zalicza się już do tej kategorii filmów.

użytkownik usunięty

Jeśli oglądasz, lubisz np. Drzewo Życia to pewnie wiesz o czym piszę. Tamtego filmu też nie trzeba brać dosłownie, wszystko w nim jest jak sen.

piszesz tak, jakby przyjęta forma uzasadniała wszelkie niedociągnięcia w warsztacie tego filmu ...... a tak własnie nie jest. Słabością tego filmu jest to, że w tej świadomie dobranej otoczce lekkości opowiada o zachowaniach w baaardzo nieudolny i naiwny sposób. Reżysersko odwalono tu kaszanę. Film wymierzony jest w masowego widza, ale zupełnie nie potrzebnie traktuje go jak głupka. Można zarzucać temu filmowi bezpodstawną i nadmierną eskalację przemocy, ale dopiero przekładając to na formę , prostego i zabawnego przedstawienia stadium rozkładu społecznego , uwydatnia problemy tego filmu i nieporadność, sorry. To właśnie to, jak próbuje "bawić" widza, a staje się żenujący

użytkownik usunięty
MicScreAm

Zacznijmy od aktorstwa. Hirsch zagrał po prostu rewelacyjnie, był niezwykle wiarygodny w roli młodego mężczyzny w potrzasku który jak najszybciej musi spłacić dług wobec dilera narkotyków. Na dodatek wydaje się kolesiem inteligentnym, kochającym siostrę, nawet w końcu chcącym odwołać wyrok na matce jednak jest już za późno, potem chcącym wyrwać siostrę z łap Joe, a więc mającym w sobie również ludzkie odruchy, chciał być kimś, mieć własną działalność jednak coś poszło nie tak, zszedł na złe tory i teraz ma nóż na gardle. Matthew McConaughey z kolei doskonale sprawdził się w roli zimnego zabójcy, był jak zombie, pedofil i sadysta w jednym a tą postać najlepiej określiła Dottie która powiedziała że jego oczy ranią. Zabieg twórcy na jego postać był idealny bo na końcu to zimny drań który usłyszał że zostanie ojcem okazał się najbardziej ludzki z całej rodzinki. Przecież nawet ojciec pomagał Joe zabić własnego syna aby mieć problemy z głowy. Oczywiście Joe jest również niesamowicie zabawną postacią. Ojciec Ansel Smith też jest świetnie zagrany i barwny, to niesamowity prostak, szary pracownik fizyczny pijący wciąż piwo którego wypowiedzi ograniczają się zazwyczaj do tak albo nie. Bez chwili wahania oddaje własną córkę Joe. Córka to duża/mała dziewczynka. Dziewczyna na progu dojrzałości która wciąż emocjonalnie jest jak dwunastolatka.Jak sama mówi kiedyś kochała jakiegoś otyłego kolegę z klasy, ale tylko na lekcjach. Joe jest dla niej przyśpieszonym kursem dorastania. Tak więc postacie są mocno nakreślone i bardzo dobrze zagrane. Czy film traktuje widza jak głupka? Oczywiście że nie. Jest po prostu wieloznaczny. Przecież można mówić o rzeczach poważnych ale niezupełnie w poważny sposób. Czy samo mówienie o poważnych rzeczach w taki sposób jest traktowaniem widza jak idiotę? A jeśli napiszę że czasami zdarza mi się traktować siebie samego z przymrużeniem oka to automatycznie czyni ze mnie idiotę? A być może wprost przeciwnie, być może to jest właśnie przejawem wyższej inteligencji, doskonałym sposobem na unikanie wewnętrznych konfliktów.

... przecież tu nie chodzi o mówieniu o poważnych rzeczach "z przymróżeniem oka" jako elemencie traktowania widza. Próbujesz tłumaczyć rzeczy oczywiste. Opowiadać z przymróżeniem oka też trzeba umieć, nie wystarczy wrzucić wszystkiego do jednego worka. Wszystko opisałem w poprzednim poście, nawet w pierwszym zdaniu. Pierwsze zdanie. Może różnica w odbiorze wynika po prostu z ilości obejrzanych filmów - a raczej odsetku dobrych wśród tych obejrzanych... oglądając trochę "tego" czuć w tym filmie tani recykling. wszystko.

użytkownik usunięty
MicScreAm

Gdyby jako główny czynnik pod ocenę brać oryginalność to nie byłoby prawie wcale dobrych filmów bo wszystko już było opowiedziane. Po drugie nie jestem fanem filmów o problemach rodzinnych i przeróżnych patologiach, nie widziałem setek filmów o tej tematyce a więc Zabójczy Joe jest dla mnie jak najbardziej w porządku, nie dostrzegam w nim taniego recyklingu. To młodzieżowy film o czymś. Ile jest młodzieżowych filmów naprawdę o czymś? Pewnie niewiele.

użytkownik usunięty
pirco

co ty masz miedzy uszami? androny z ambony.