'to dobre dla turnieju' apropo podytkowania watpliwego karnego autriakom, ktorzy byli wspolgospodarzami ( wiadomo juz dlaczego to bylo dobre dla turnieju he-he) chcialbym przypomniec, ze juz za rok sciany beda pomagac polakom i ukraincom ! :D
Ale widziałeś na filmie, że Howard powiedział im wyraźnie "uważać na ciągnięcie na koszulki, nie ciągnąć za koszulki!", a potem jedynie Lewy pociągnął no i klapa. Nie dziwię się, że to zagwizdał.
Chodzi o to, że przed turniejem był nacisk na to, aby wykluczyć grę niedozwoloną , którą jest ciągnięcie za koszulkę i przytrzymyawnie przeciwnika. Potem bylo powiedziane: " to nie nasza wina, że oni się tego nie nauczyli". Aby dobrze grać w futbol niestety trzeba umieć grać zgodnie z przepisami, a to już co innego, gdy ktoś się z nimi nie zawsze zgadza. Wtedy nasuwa się pytanie: dlaczego gra, jeżeli zasady mu nie pasują?
powiem tak - ten karny był zajebiście wygodny dla Webba, po prostu to ciągnięcie za koszulkę spadło mu jak czterolistna koniczyna
1) zmazał plamę na honorze, bo gola przeciw Austriakom podyktował nie słusznie
2) nie naraził się gospodarzom turnieju i całemu narodowi austriackiemu w ich własnym kraju. pewnie premier Austrii nie powiedziałby oficjalnie, że jak go spotka to go zabije i wydaje mi się, że Austriaccy fani nie okazali by się takimi bezmyślnymi barbarzyńcami jak polscy, ale na pewno miałby grubo na psychice
3) faul jak najbardziej był słuszny
Ale jest jedno ale. Trochę się na futbolu znam, trochę meczy się naoglądałem, co więcej trochę się za koszulki w polu karnym naciągnąłem i trochę się nasymulowałem i ten kto na futbolu zna się dobrze, nawet nie jakoś super zagrzebiście przyzna mi rację, że takich karnych się po prostu gwiżdże maksymalnie rzadko. dlaczego? bo podyktowanie takiego karnego to dużo większa kontrowersja niż go niepodyktowanie. piłkarze się pokłócą, trenerzy ponarzekają, ale gra toczy się dalej i wszystko się zapomina, bo nic się nie stało. lepiej jest uciec od decyzji niż ją kontrowersyjnie podjąć. Gdyby nie było błędu i było w tej 92 minucie 0-0 gwizdek Pana Howarda nie zabrzmiałby tak ochoczo. Webb z radością zakończyłby ten mecz i sklejał piątki za dobre sędziowanie, nie narażenie się nikomu i nikt by o żadnym karnym z kapeluszu nie gadał, ale stało się inaczej...