Film zaczyna się od okropnej śmierci dwóch nastolatków (bardzo ładne sceny gore, których się tu w ogóle nie spodziewałem) i na tym bynajmniej nie kończy. Po tym "trzęsieniu ziemi" napięcie zamiast opaść, ciągle wzrasta. W filmie całkiem sporo się dzieje i nie ma jak się na nim nudzić. Świetna atmosfera (muzyka! muzyka!) sprawia, że nieźle się można na nim wystraszyć. Ogólnie film jak najbardziej polecam!
Ciekawostki:
1. W filmie jest podana błędna nazwa "Malleus Maleficarum" (nie pamiętam już dokładnie jaka).
2. Ksiądz mówi, że Kościół nie aprobował "MM" (i co za tym idzie - świętej inkwizycji), co jest oczywistym przekłamaniem.
3. W kilku scenach można usłyszeć muzykę z "Conana Barbarzyńcy", w nieco spowolnionej wersji.
Melodia, o której piszesz nie jest z "Conana Barbarzyńcy", tylko z chorału gregoriańskiego. Dokładnie jest to sekwencja "Dies Irae". Wykorzystywana jest ona w utworach muzycznych od setek lat :)
Jeśli "ignorancja to siła", to niedługo będę mógł palcami zginać dziewięciocalowe gwoździe ;)
podbijam, obecnie ten film można śmiało zaliczyć do kultowych produkcji niezapomnianych lat 80, jak ktoś nie lubi klimatu tamtejszych horrorów to niech ogląda dzisiejsze szajsy
Z filmów kina grozy o tematyce satanistycznej było kilka lepszych pozycji np:
Maska szatana 1960, The Devils 1971, Twins of evil 1971, Veneno Para Las Hadas 1984,
Czarownice z Salem 1996, The Witch 2015.
Zabobony 1982 imdb 5,8- moja ocena 6/10 - kanadyjski
Dla porównania:
Maska szatana 1960 imdb 7,3 - moja ocena 8/10 - włoski
The Devils 1971 imdb 7,8 - moja ocena 8,5/10 - brytyjski
Twins of evil 1971 imdb 6,6 - moja ocena 8/10 - brytyjski
Veneno Para Las Hadas 1984 imdb 7,4 - moja ocena 8/10 - meksykański
Czarownice z Salem 1996 imdb 6,8 - moja ocena 7/10 - amerykański
The Witch 2015 imdb 6,7 - moja ocena 8/10 - kanadyjski
Zapomniałem jeszcze o jednym:
Alucarda 1978 imdb 6,3 - moja ocena 7/10 - meksykański
W sumie zdecydowanie najmocniejsze z tych wszystkich to
The Devils 1971 oraz Alucarda 1978. To są dość kontrowersyjne filmy.
Film jest słabiutki a żadnej muzyki z Conana tu oczywiście nie ma, jak ktoś napisał, mamy tu bardzo fajne wykorzystanie "Dies Irae", choć Ennio Morricone we włoskim kinie korzystał z tego bardziej odjechanie ( https://www.youtube.com/watch?v=CYN5fB_k-uw - i pewnie tym oraz muzyką z filmów Dario Argento inspirowali się twórcy) jednak i tu daje radę, a wszelkie dynamiczne aranżacje tego motywu to tak naprawdę, najlepsze co oferuje film. Plus jeszcze kilka fajnych wizualnie sekwencji z końcówki. I w sumie tyle. Fabuła dziurawa, kulawa, bohaterowie nie dość że totalnie papierowi to zachowują się debilnie (jak to w slasherach), reżyseria i montaż pozostawiają wiele do życzenia, podobnie jak gra aktorska. Był potencjał na więcej, ale wyszło jak wyszło. Nawet jak na kino klasy B pozycja to dość mizerna i słusznie zapomniana.