Nudny i strasznie ciągnący się w czasie film. Jeśli masz nadmiar czasu wolnego to obejrzyj... w innym razie podaruj sobie.
Właśnie ze względu na nadmiar czasu zdecydowałam się obejrzeć ten film. No i tak, dla zabicia czasu z braku laku nie jest to tragedia. Ale faktycznie, jest to film dość nudny, z trywialnym zakończeniem. Spoiler! Bohater postanawia odmienić swoje życie i wynosi się do Ameryki Południowej gdzie znajdzie szczęśćie. Nie wiem, jakoś to do mnie nie trafia. Zgadzam się z przedmówcą.
Nie nazywaj siebie kinomanką... Stwierdzenie, że film był nudny i ciągnący się w czasie, jako komentarz do całego filmu to kpina. Zresztą według Ciebie takie "arcydzieła" jak "Blair shit project" mają 8/10 podczas gdy "Rain man" 5/10 czy "Miś" 5/10.
Mój gust - moje oceny. Nie każda klasyka kina musi mieć max punktów. Nie krytykuję twoich ocen, więc nic tobie do moich.
Nawet jak ma się za dużo czasu to tego filmu nie polecam. Żadna z postaci nie urzeka, historia jest o niczym, nic się nie klei. Nie spodziewałam się takiego kitu po Ivorym. A film mógł być bardzo dobry !
Zgadzam się z Twoją opinią, mimo że moja ocena jest trochę wyższa. Zacząłem oglądać ten film z wysokimi oczekiwaniami. Wydawało mi się, że będzie to wspaniały, wielowątkowy i interesujący dramat obyczajowy. Ten tytuł ("Zagadka przeznaczenia") wydał mi się bardzo absorbujący. Niestety zawiodłem się i z trudem dotrwałem do końca. Mimo świetnej obsady aktorskiej temu filmowi czegoś brakuje; może klimatu, dynamiki, dreszczyku emocji, suspensu, może czegoś jeszcze. Tego nie wiem. Film nie zachwyca. Jest to jeden ze słabszych filmów z genialnym Anthonym Hopkinsem, jakie widziałem.
taki film o niczym jak dla mnie. dotrwałem do końca, żeby móc z czystym sumieniem usunąć z dysku. jakoś specjalnie nie polecam...