Jedno jest pewne- ten film sprawił, że na pewno oglądnę oryginał, jak będę miała okazję. Ta wersja nie zachwyciła mnie, choć Jeff B. rewelacyjny popis dał. Niestety, nie ma w ogóle napięcia. Kiedy można zorientować się co stało się z Diane? Bynajmniej nie wtedy, gdy Barney kopie, a wówczas gdy policjant każe mu zapiąć pas, a on mówi że ma klaustrofobię. O ile uważnie do tego momentu się oglądało, wiadomo jaki los spotkał dziewczynę. I mam nadzieję że to nie moje skrzywienie iż wówczas pomyślałam o pogrzebaniu żywcem w ciasnej trumnie, a logika obrazu. To mi więc się podoba, bo odgrywają rolę szczegóły. Przypomniało mi się jednak Widmo i jego słabiutki remake pt Diabolique. Ciekawe czy podobnie jest tutaj...bo napięcia Widma Znikniecie na pewno nie posiada.