Film całkiem w porządku jak na taką produkcję. Może i był oparty na faktach, ale zapewne wszystko zostało maksymalnie wyolbrzymione.
najciekawasze jest to, że Hollywood dość często wraca do tego faktu z historii o kolonii Angielskiej, która zniknęła z powierzchni ziemi w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach. Po kilkuset osobach nic nie znaleziono oprócz tajemniczego słowa "KROATOAN" wyrzeźbionego gdzieś na słupie czy lampie o ile dobrze pamiętam...
spotkałem się z tym motywem w ekranizacji powieści Stephena Kinga - Storm of the Century
- jeden odcinek serialu Supernatural
- film vanishing on 7th street
Całkiem w porządku? Toć to jakaś katorga była! Nigdy nie zasypiam na filmach, a na tym zamykały mi się oczy. Żadnego napięcia ( już od pierwszej sceny wiadomo, co w tej kolonii sieje spustoszenie ), za grosz klimatu grozy ( te latające upiory były po porostu śmieszne ), a aktorstwo tragiczne ( kobieta, która grała córkę White'a powinna dostać złotą malinę - jak po raz setny zaczęła się drzeć to miałam cichą nadzieję, że mąż albo każe jej się wreszcie zamknąć, albo ją do tego siłą zmusi ). Porażka. To chyba jeden z nielicznych przypadków, kiedy zgadzam się ze średnią oceną na filmwebie.
2/10