Emilie (Dedee Pfeiffer) żyje w separacji z mężem. Samotnie wychowuje Kevina i Lori, z którymi ma coraz częstsze problemy. Pewnego dnia, gdy córka nie wraca z prywatki, Emilie ogarnia niepokój. Prześladują ją wizje porwanej córki, uwięzionej bez żywności i wody w podziemnym bunkrze. Przerażona kobieta wzywa męża i opowiada mu o tym, co widziała. Jest przekonana, że jej wizje są prawdziwe. Prosi Richarda o pomoc w ustaleniu, kim jest nieznajomy, którego ujrzała oczami wyobraźni.
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.
Czytając recenzję pomyślałam, że może to być coś ciekawego. Jakże się myliłam!! Z początku film nawet ciekawy, wciągający, ale jak ta matka zaczęła mieć wizje?! Żenada, przez to film stracił na fabule, stał się przewidujący! Mdli aktorzy, marnie zagrane role;/ Czekałam aż się skończy;/ 4/10.
choć zapowiadął się bardzo ciekawie... takie flaki z olejem, mało scen trzymających w napięciu ...