Takie filmy nie powstają często, ciekawa, nostalgiczna historia młodzieży w nieistniejącym
już ZSRR. O niebo lepszy od niedawno nakręconego przez Borcucha w podobnej konwencji
o PRL "Wszystko co kocham" albo jakiś podobny tytuł, gdzie biedą braku funduszy i
amatorszczyzną wiało , że hej. U Rosjan niezła gra aktorska, ciekawe twarze, scenografia i
kostiumy , a także Moskwa i krajobrazy na końcu filmu. Mocne 7, a nawet za zakończenie
7,5.