z niewiarygodne:

Duże znaczenie dla wyjaśnienia tajemnicy zaginięcia ekipy mogą mieć informacje zebrane przez brazylijskiego odkrywcę i etnologa, Orlando Villas-Bôasa. Mężczyzna w 1951 roku wyruszył na poszukiwanie Fawcetta, a jako że dobrze znał kulturę i język wielu indiańskich plemion, udało mu się dowiedzieć dużo więcej niż członkom innych wypraw. Villas-Bôas przekonał się, co zdarzyło się u plemienia Kayapo, w którego wiosce Fawcett zatrzymał się przed zniknięciem. Miejscowi opowiedzieli mu, że członkowie ekspedycji bardzo ich obrazili. Po pierwsze syn Fawcetta oddał mocz do rzeki, z której cała wioska czerpała wodę do picia. Po drugie, członkowie wyprawy upolowali małe zwierzę i powiesili je w wiosce na sznurze. Gdy jednak jeden z mieszkańców chciał wziąć trochę mięsa, został odepchnięty. Było to ogromną zniewagą, zwłaszcza, że Indianie dzielą się jedzeniem z innymi. Na koniec podróżnicy odepchnęli dziecko, które przyszło się z nimi pobawić. Jeden z członków ekipy na dodatek wymierzył mu klapsa. Nie tylko było to bardzo niegrzeczne, ale dodatkowo bolesne dla Indian, którzy swoich dzieci nigdy nie biją. Członkowie wyprawy musieli więc zginąć.


Według innej teorii, autorstwa duńskiego badacza Arne Falk-Ronne'a, który wyruszył na wyprawę w 1960 roku, członkowie ekipy mogli po prostu przybyć do wioski bez prezentów. Dodatkowo byli chorzy i istniało niebezpieczeństwo, że mogą zarazić wszystkich mieszkańców, co w przypadku nieprzyzwyczajonych do europejskich chorób Indian, mogło skończyć się śmiercią całego plemienia. Dlatego też podjęto decyzję o zamordowaniu Fawcetta i jego towarzyszy.


//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////// /////////
Mam kaca po tym filmie, przez to że nie wiem co się wydarzyło. No ale koleś raczej by wrócił do żony, żeby ją zabrać do tego z. Szkoda jego syna, chciał dobrze, a prawdopodobnie zginął.