Film przesiąknięty stekami bzdur które z minuty na minutę się robią coraz bardziej nie dorzeczne. Przedszkolak grający na symulatorach ma większe pojęcie o lotnictwie niż ekipa która zrobiła ten film. Aż dziw bierze że ktoś chciał zrobić do tego tłumaczenie na polski.

Przykłady bzdur:
DC-9 - samolot wąskokadłubowy a pokazane w nim 3 rzędy po 2 miejsca
Cockpit w DC-9 który ma 2 silniki pokazywany jako kokpit 747 a zaś w 747 kokpit z nie wiadomo czego.

Po zderzeniu ze spadającą satelitą w samolocie gasną silniki - samolot gwałtownie opada mimo iż na wyłączonych silnikach samolot może powolnie opadać dość długi czas po cudownym ponownym uruchomieniu silników tuż nad ziemią samolot leci dalej pilot nie wiedząc gdzie jest nie próbuje nawet szukać miejsca do lądowania i próbować lotu z widocznością a tutaj pojawia się najlepszy i główny motyw. Od początku filmu DC-9 leciał za

747 Air Force One - po tym zdażeniu lecą już na przeciwko siebie i są godzinę drogi od siebie.

Piloci próbując nawiązać łączność radiową próbują sterować radiem na panelu overhead który znajduje się nad głowami, mimo że w samolocie panele radia znajdują się między pilotami na wysokości siedzeń pilotow.

Pilot próbujący zmienić wysokość samolotu - wciska jakiś guzik na panelu overhead chodź do zmiany wysokości jest panel autopilota

W DC-9 uderza rakieta która nie wybucha - Z rzutu na samolot widać gigantyczną dziurę, zaś w samolocie mały otwór przez który wypada członek obsługi, ciśnienie gwałtownie spadło jednak piloci nie obniżają lotu, a maski tlenowe nie wyskakują automatycznie, widać natomiast jak potem pasażerowie maski mają - część przewodów wystaje z podłogi. Jednak pilot dalej leci na tej samej wysokości i kursie a pasażerowie zatykają dziurę bagażem podręcznym.

Pasażer w DC-9 ma zawał - udzielenie pomocy ogranicza się do użycia na jeszcze przytomnym niedziałającego defibrylatora a po nieskutecznym jego zadziałaniu tylko masaż serca bez szcztucznego oddychania.

DC-9 będący na kursie kolizyjnym z 747 dostaje od kontrolera polecenie wyłączenia silników hehehehe

DC-9 zachaczający górną częścią kadłuba o 747 nie uszkadza statecznika
Obijający się o budynki skrzydłem samolot dalej leci - Nasz tupolew uderzył o drzewo i się rozpadł

W filmie widzimy jak piloci z 747 nie mogą otworzyć drzwi do kokpitu - potem córka prezydenta otwiera je bez problemu przedzierając się przez lasery które unieszkodliwiają wszystko na swojej drodze.

Córka prezydenta ma wpisać kody żeby wyłączyć cudowny system ACAT. Wcześniej procedura ta wymaga ściągnięcia odcisków palców od pilotów i podczas tej próby piloci giną rażeni prądem przez system, córka prezydenta nie musi już przechodzić przez tą procedurę wystarczy jej wpisanie kodów.

Absurdów pewnie znalazło by się więcej. Dla mnie osoby znającej się sporo na lotnictwie był to istny stek bzdur nie mający nic wspólnego z rzeczywistością którą próbował naśladować. Jednak na plus dla filmu zasługuje gra aktorska - w tak debilnym filmie naprawdę trzeba umieć zagrać.