Pierwsza połowa filmu bardzo mi się podobała. Oglądało się naprawdę dobrze. Historia dziewczyn mnie wciągnęła. Jednak później, po zerwaniu Tori i Paulie, gdy druga zachowywała się naprawdę dziwnie, miałam mieszane odczucia. Moment, gdy Tori i Mary biegną z mieczami, niestety, ale mnie bawił. Chociaż końcówka naprawdę piękna. I te wszystkie cytaty też trafione. Muzyka, jak wiele osób już pisało, rewelacyjna. I w tym momencie pojawia się problem. Nie wiem zupełnie, jak ocenić ten film. Wszystko byłoby świetnie, jednak w pewnych momentach był lekko przesadzony - bardziej bawił i dziwił, niż ukazywał dramaturgię.