cZAKŁADNIK to baaardzo niedoceniony z niewiadomych mi powodów obraz.
To historia pewnego policjanta, który w wyniku zwyłej pomyłki staje się zakładnikiem, dośc dziwnej grupy, czy może rodzinki, przestępców przygotowującej własnie doskonaly plan obrabowania banku. Z pozoru przeciętnie - ot! kolejny film sensacyjny. I może dlatego nie ma tylu fanów? Otóż historia, która następnie się rozwija jest typowym kryminałem, z nutką thrilleru i psychologii, a to wszystko okraszone czarnym humorem. Nie chce spoilerowac, ale historia jest na prawde wciągająca, zaskakująca, a także pouczająca. Mimo, ze film jest niezłą rozrwyką, to daje troszkę do myślenia na pewne tematy. Obraz ten obfituje w nieoczekiwane zwroty akcji, miejscami trzyma w napięciu, miejscami bawi, wciąz pozostając jednak w gruncie rzeczy inteligentym połazeniem kryminału, thrilleru psychologicznego i czarnej komedii a najlepszym wydaniu. Oczywiście musze ostrzec - film nie obfituje w pościgi, strzelaniny i wybuchy, ale za to w świetne dialogi, nieoczekiwane obroty akcji, pomysłową fabułę, co sprawia, że oglada się go na prawde dobrze... No i najważniejsze - obsada! Chyba nie ma w niej osoby, która by się źle spisała - Samuel L.Jackson jak zwykle w bdb formie, mila Jovovich genialna - najlepsza rola filmu, do tego Stellen Skarsgard, Doug Hutchison - także bez zarzutów. Plus klimatyczna muzyka, również bardzo klimatyczne, dośc mroczne zdjęcia i kilka scen w których widac mistrzostwską reżyserie... Szkoda, ze cały film taki nie jest, bo byłby wtedy to jeden z najlepszych filmow jakie widziałem...
Tak jest i tak bdb, i wiele lepiej niż duuużo z współczesnych filmów.
Gorąco polecam!