Bardzo dziwne podejście do książki. W tym filmie prawie wszystko wywrócone jest do góry nogami, np.: zeznania kluczowego w książce świadka dla oskarżyciela tutaj "punktuje" dla obrony; zupełnie inne są dowody, a nawet te same dowody, co w powieści, tutaj też mają całkowicie inne znaczenie. Niestety, taki wybór scenarzysty, sprawia, że film jest jakby trochę rozmyty i nielogiczny ( np.:nie wiadomo dlaczego młody prawnik mieszka z tą babką, prawo na temat ukradzionych dokumentów itd.), a także głupio ckliwy (puszczenie na końcu rozprawy, podczas przemowy końcowej, materiału z przesłuchania chorego na białaczkę).