w filmie są moim zdanie dwa najważniejszcze przesłania. Jedno to, że prawdziwej miłości nic nie przerwie i nie rozłączy, a drugie: trzeba dbać o to co już się zdobyło... nie pozwolić żeby to nad czym pracowalismy przez długi czas przez nas nam uciekło.. :)
Co do pierwszej części twojej wypowiedzi, to się zgadzam. Natomiast drugą
lepiej zamienić na "Lepiej jest kochać i stracić niż nie kochać wcale" ;)
ja w tym filmie zobaczylem to co juz wiedzialem, miłosc jest piękna a zarazem trudna, przynoszaca wiele rozczarowan, ale nie da sie nie kochac i byc szczesliwym, jest to tak samo uciazliwe. gdyby tak dało sie oszukac matke nature i ominac programowanie do życia w stadzie i zarazem nie cierpiec... eh