Chodź niektórym moze sie wydawać strasznie nudny to wcale sie nie dziwie że tak go ktoś ocenia. Dla mnie ten film jest tylko poprawny z lekkim plusem, a mógłby być zdecydowanie lepszy i uważam że niektóre pomysły w tym filmie są całkowicie chybione, przez co film bardzo dużo stracił. Dlatego granica między oceną pozytywną a negatywną dla tego filmu jest bardzo cienka i bardzo niewiele mu brakuje według mnie to tego aby był filmem słabym.
Do plusów można zaliczyć fajny pomysł i dobrze zrealizowany z ciekawą muzyką, Jim Carrey spisał sie świetnie tak samo jak Kate Winslet, byli bardzo przekonywujący i naturalni. Jednak za dużo w nim zbędnych ujęć i dialogów, które go tylko niepotrzebnie spowolniły lub też kompletnie nie pasowały do tego filmu, a niektóre sceny są przciągane do granic możliwości. Brak mu w kilku miejscach jakiejś boom scenki po tych dłużyznach, która by poderwała, czy zszokowała widza. Jednak jest coś w nim ze dalej sie go ogląda pomimo tych istotnych wad.