Powiem szczerze, ze jak dla mnie, to ten film jest makabrycznie zakrecony. Moze to dzieki roli, ktora grala Kate. Ta dziewczyna byla tak szurnieta, ze az milo bylo na nia patrzec :)

Ale sama akcja kasowania tej pamieci tez byla dziwna....
W pierwszej chwili podrapałam sie po lepetynie, i sobie pomyslalam: "Kurde, o co chodzi?"

Ale uwazam, ze film byl wysmienity ! Zupelnie inny niz te wszystkie cukierkowe hollywoodzkie komedyjki ze slodkimi buzkami slodkich aktoreczek w rozowych kubraczkach.

Podobala mi sie w tym filmie ta parka. Oni byli ZUPELNIE rozni, a jednak przez wiele lat potrafili tworzyc zwiazek. On malomowny, niesmialy, ktorego ulubionym przymiotnikiem bylo "mily, mila, mile". Ona szalona, z wlosami koloru .... no, oryginalnego, wulgarna.
Oboje przecietnej urody, ale pasujacy do siebie. Super, mysle ze kazdy marzy o takim zwiazku !

7/10 daje