Przez rok Massimo d’Anolfi i Martina Pareti dokumentowali życie międzykontynentalnego lotniska Malpensa pod Mediolanem, zaglądając przede wszystkim tam, gdzie wzrok... Zobacz pełny opis
Przez rok Massimo d’Anolfi i Martina Pareti dokumentowali życie międzykontynentalnego lotniska Malpensa pod Mediolanem, zaglądając przede wszystkim tam, gdzie wzrok zwykłych podróżnych z reguły nie sięga. W ich filmie rozmaite służby i policje - imigracyjne, celne, bezpieczeństwa, porządkowe i finansowe oglądamy przy pracy i w czasiePrzez rok Massimo d’Anolfi i Martina Pareti dokumentowali życie międzykontynentalnego lotniska Malpensa pod Mediolanem, zaglądając przede wszystkim tam, gdzie wzrok zwykłych podróżnych z reguły nie sięga. W ich filmie rozmaite służby i policje - imigracyjne, celne, bezpieczeństwa, porządkowe i finansowe oglądamy przy pracy i w czasie treningu. Jesteśmy świadkami intensywnego kontrolowania, przeszukiwania i prześwietlania ludzi, zwierząt i rzeczy. Obserwujemy m. in. funkcjonariusza czytającego sms-y podróżnego, a na rentgenowskim obrazie widzimy kapsułki z kokainą, które we własnym ciele przewozi inny podróżny, słyszymy też, jak opowiada on policji swoją historię przed i po prześwietleniu. Trudno nie zgodzić się ze zdaniem twórców filmu, iż nigdzie nie da się lepiej uchwycić obsesji bezpieczeństwa i kontroli przenikającej nasz świat niż właśnie na międzynarodowym lotnisku. Swój znakomity obserwacyjny film d'Anolfi i Pareti konstruują bardzo rozważnie, wydobywając z rzeczywistości siłę metafory. Paradoksalnie, skojarzenia z Kafkowskim arcydziełem, jakie nasuwa tytuł filmu, najsilniej chyba narzucają się nie wtedy, gdy obserwujemy rozmaitych strażników "twierdzy Europa", ale wtedy, gdy oglądamy długie sekwencje z bohaterką, dla której dworzec lotniczy jest już nie metaforą domu, ale po prostu domem. Kiedy patrzymy, jak w lotniskowej toalecie myje włosy i gotuje obiad, uświadamiamy sobie, że uczuciem panującym wewnątrz pilnie chronionego zamku" jest dojmująca samotność.