Poszłam na film pt. "Due date" skuszona pozytywnymi komentarzami na Filmweb oraz częstym porównywaniem do "Kac Vegas". Wielkie rozczarowanie. Wytrwałam jednak do końca, aby złożyć relację.
Film się dłuży, żarty są płytkie, zaledwie uśmiechnęłam się z ich powodu może trzy razy, zachichotałam raz. Salw śmiechu na sali nie było. Po obsadzie filmu naprawdę spodziewałam się o wiele więcej. Downey Jr. - wolałam go w roli Holmesa.
"Kac Vegas" również mnie rozczarował, ale nie tak bardzo. Jedyne porównanie, jakie można wytworzyć między tymi filmami, wiąże się z postacią jednego z bohaterów. Jednak na "Due Date" uważam, że poległ.
To nie jest nawet film z gatunków tych lekkich i przyjemnych, co to można obejrzeć w piątkowy wieczór. Ten film wywołuje uczucie zażenowania i godzi w co bardziej rozwinięte gusta.
Kończąc - lepiej już bawiłam się na "RED", tam przynajmniej coś się dzieje, jest akcja, dialogi są błyskotliwe. W "Due Date" wszystko leży i kwiczy, bynajmniej nie z ubawienia.
Dobrze wiedzieć, bo jutro jadę do kina. Właśnie zastanawiałam się nad wyborem filmu. Pomiędzy "RED", "Incepcja" i "Due date" - więc ten trzeci na pewno odpada. dzięki :P
Właśnie się zastanawiałem, czy iść na Due date i dzięki Twojej wypowiedzi wiem, że tak. Skoro w RED były błyskotliwe dialogi to wolę posłuchać tych niebłyskotliwych. Dzięki
A mi się film bardzo podobał, skoro Kac Vegas Ci nie przypadł do gustu, a tam humor też był raczej nie wysokich lotów, to nie wiem czego oczekiwałaś od tego filmu. Byłem na tym filmie dwa razy (tak się akurat złożyło) i dwa razy bardzo dobrze się bawiłem :) I nie tylko ja, bo na sali co chwila wybuchano śmiechem. Jednakże każdy ma prawo do oceny i swojego zdania. Ciekawe że ludzie kierują się zdaniem obcych im osób.... Każdy jest inny, każdego bawi coś innego, a gdybym miał się sugerować zdaniem osób na filmwebie, to na żaden film bym się nie wybrał. Dla mnie 8/10, bo od komedii wymagam by była zabawna, a według mnie taka właśnie była. Pozdrawiam