Niestety dość wysoka średnia mnie zachęciła (była ok. 7,2 nawet).
Film wzniósł się na fali sukcesu Kac Vegas i reklamowano go jako kontynuatora konwencji.
Niestety, nie dorasta poprzednikowi do pięt. Na palcach jednej ręki mogę zliczyć śmieszne
sceny ( i tak żadna z nich nie spowodowała wybuchu śmiechu, ledwie chichot).
Stracony czas i kasa, bardzo słaba komedia.
PS. Galifianakis zagrał dokładnie identycznie jak w Kac Vegas. O ile wcześniej było to dość
oryginalne i śmieszne, o tyle w Due date nużyło, irytowało i pozostawiło z uczuciem ,,ale to
już było".