Ponoć o gustach się nie dyskutuje, ale przyznam że kierowałam się komentarzami do tego filmu. Efektem jest praktycznie stracone półtorej godziny, z ręką na sercu przyznaję, że przez cały ten czas nie uśmiechnęłam się ani razu. Być może to nie był dla mnie dobry dzień na tego typu "komedię", ale Ethan mnie po prostu irytował. Peter podróżując z nim dosłownie ryzykował życie, a wystarczyło jechać "na stopa". Nad takim przystojniakiem każda kobieta by się zlitowała... I mówcie co chcecie, ale żadna z nich nie byłaby większym zagrożeniem od Ethan'a, nawet ta stereotypowa "blondynka". Ten koleś to psychopata... A dla mnie to był bardziej horror i to niskich lotów. Gdybym poszła na ten film do kina, pewnie gorzko bym tego żałowała. No cóż... Nie polecam.