"Odjazd" Downey'a przy dźwiękach "Hey You " . Oczywiście motyw z niedźwiedziem :D
A Kawa zaraz za tym.
scena jak pluje na psa, boki rwałem, niby ciepłe pożegnanie a tu taki rarytasik, no i proszę nie zapominac o mastrurbującym się Sonny'm :D:D:D:D:D:D
mi sie podobało jak Downey jr był w przyczepie i jak Zach wpadł na drzwi, świetna komedia:D
high downeya-może troszeczke przesadzony, ale w sumie oni mają duuuużo lepszą jakość "lekarstw".
oprócz tego przyczepa, oraz, za oblechowatą absurdalność scena masturbacji.
Chyba ktoś tu jest debilem? Ta scena była żałosna. Ani razu się nie zaśmiałem w tym filmie. Żałosne popłuczyny po Kac Vegas.
Mama nie mówiła ci, że nieładnie jest obrażać? Ktoś tu chyba jest smutnym człowiekiem...
o nie moooge :D Scena z ucieczką od meksykańskiej kontroli granicznej była niesamowita :D