Przejrzałam sporo wpisów, ale nie zauważyłam nic w tym temacie.
Od początku filmu miałam takie lekkie odczucie, ze gdzieś juz to widziałam.
Nie pamiętałam tytułu, ale po aktorach doszłam. Chodzi mi o "Dzień ojca" z B. Crystalem i
R. WIlliamsem.
Motyw wspólnej podroży jest, postacie są podobne - jeden, kulturalny facet pod krawatem,
drugi szalony artysta.
Nie chce się czepiać, komedia fajna, śmieszna. Obaj panowie dobrze się spisali, no i ten
śliczniuśki buldożek.... rozbrajający był ;D