Fabularnie, scenariuszowo, czy jak to tam się nazywa - bardzo przeciętnie.
Bardzo hollywoodzki, nawet w zakończeniu.
Dla przeciwników wrestlingu, którzy nic o nim nie wiedzą.
Być może dla fanów wrestlingu, którzy nienawidzą WWE.
Na pewno dla Scotta Halla, Lexa Lugera, Dynamite Kida i kilku innych.