Fakt udał się ten film mimo że historia jest do bólu konwencjonalna a na końcu musi oczywiście pojawić sie przemowa podnosząca na duchu. Jednak dzięki trójce aktorów a w szczególności Rourka który idealnie wpasował się do roli i wykonał prawdziwą perełkę za która zasłuzenie powinnien dostać Oscara. Mimo schematyczności film jest naprawde poruszający i niekiedy chwytajacy za serce mimo to oczekiwałem trochę więcej. 7/10.
Zgadzam się zupełnie. Film rusza w ostatnich scenach, kiedy córka Randy'ego odwraca się od niego na dobre no i kiedy ten postanawia zakończyc(?) karierę na ringu mimo swych problemów sercowych (dosłownie i w przenośni). Ogólnie dobre wrażenie zostawił na mnie ten życiowy, niepozbawiony jednak wtórności obraz, a Mickey prawdopodobnie będzie zwycięzcą w kategorii aktorskiej na Oscarach. Również uważam, że statuetka mu się należy. Choc jego konkurentów jeszcze nie widziałem.